Ferran Torres po raz kolejny trafił do bramki, zdobywając swojego 10. gola w La Lidze i 17. we wszystkich rozgrywkach, co jest świetną statystyką potwierdzającą, że przeżywa swój najlepszy moment w Barcelonie. Ferran rozmawiał z mediami i wyraził swoje zadowolenie z tego, że odegrał ważną rolę w zwycięstwie.
"Zawsze jestem gotowy, gdy trener mnie wystawia. Dzisiaj strzeliłem gola, mogłem pomóc drużynie i to jest najważniejsze", powiedział Ferran Torres, który żałował kontuzji Lewandowskiego i podkreślił: ”Drużyna już wie, że jestem tam, gdzie mnie potrzebują". Zawodnik podkreślił również znaczenie zwycięstwa, mimo że na Montjuïc nie pokazali dobrej wersji siebie.
"To ważne, aby zdobywać komplet punktów. To prawda, że nie zagraliśmy dzisiaj dobrego meczu, ale mamy za sobą wiele spotkań. Ważne, że udało nam się wygrać. Teraz musimy się zresetować, zregenerować i przygotować do wtorkowego meczu", powiedział Ferran Torres.
Ferran Torres przyznał również na antenie Barça One, że bardzo przeżywał sytuację z rzutem karnym, który wykorzystał Raphinha.
"Jestem zachrypnięty i w ogóle. Myślę, że to był moment, w którym nie wiedziałem, co robię i gdzie jestem. Kiedy strzelił gola z rzutu karnego, zacząłem biec tak, jak chyba nigdy w całym meczu", powiedział Ferran ze śmiechem.
Dani Olmo zdobył przeciwko Celcie bramkę i wywalczył rzut rożny.
„To jest piłka nożna. Naprawdę chcieliśmy wygrać. Może pierwsze minuty nie były najlepsze, ale reakcja drużyny... Naciskaliśmy na koniec. Kibice byli po naszej stronie przez cały mecz i zasłużyliśmy na to”, podsumował Olmo, który, odnosząc się do swojego wpływu na mecz, powiedział, że oczekuje: „Więcej gry, więcej opanowania i gry między liniami, gdzie lubię”.
„Bardzo dobrze dogaduję się ze wszystkimi graczami w środku pola, takimi jak Pedri, Frenkie i Gavi, który wszedł później. Ostatecznie chodzi o to, aby się ze sobą połączyć, a potem wszystko się układa”, powiedział Dani Olmo.
„Jasne jest, że te trzy punkty przybliżają nas do celu i to jest bardzo ważne. Więc idziemy dalej. Nie mogę się doczekać, aby nadal pomagać drużynie, szczególnie tutaj, na boisku. Naprawdę nie mogę się doczekać wszystkiego, co nadejdzie”, podsumował Olmo, widocznie szczęśliwy.
Dani Olmo chciał jasno powiedzieć, że rzut karny „był oczywisty”, a także podkreślił determinację zespołu w dążeniu do odrobienia straty 3-1, która wydawała się niemożliwa do osiągnięcia.
„Musimy wierzyć do końca. Mamy jakość, a kibice nas wspierają. Rzut karny był oczywisty. Raphinha był wyznaczonym wykonawcą rzutu karnego, więc go wspieraliśmy”, podsumował pomocnik, który odnosząc się do problemów z terminarzem La Ligi, zauważył: „Jeśli gramy każdy mecz na wyjeździe o 21:00, wracamy bardzo późno. To nie pomaga, ponieważ odpoczynek jest bardzo ważny, ale tak po prostu jest”.