Piłkarze Barcelony wydają się już jechać na oparach, wymęczeni trudami sezonu. Zostało jednak 10 meczów do nieśmiertelności, wliczając w to potencjalny finał Ligi Mistrzów. Zbliżają się cztery mecze wagi superciężkiej: Klasyk w Pucharze, Klasyk w La Liga i dwumecz z Interem w Lidze Mistrzów. Wcześniej jednak trzeba pokonać Mallorkę by po raz kolejny nałożyć presję na Real i utrzymać wysokie morale przed sobotnią bitwą w Sewilli. Oby tym razem obyło się bez thrillerów i remontad. Gramy już we wtorek o 21:30.
Wszyscy jesteśmy już zmęczeni tym sezonem, ale z drugiej strony to przyjemne być ciągle "pod prądem" w drugiej połowie kwietnia, brakowało nam tego. Najbliższe 5-6 tygodni zadecyduje czy ten sezon skończy się spektakularnym sukcesem, spektakularną porażką czy też czymś pośrodku. Hansi Flick musi to poskładać wszystko zusammen, a teraz w dodatku wypadł mu na 2-3 tygodnie najlepszy strzelec w osobie Roberta Lewandowskiego. To wielki test dla Ferrana Torresa, który przeżywał wspaniały okres w marcu i na początku kwietnia (5 goli i asysta w 5 meczach), a ostatnio otworzył wynik szalonego meczu z Celtą. Teraz wyjdzie w podstawowym składzie zarówno z Mallorką jak i w sobotę przeciwko Realowi i oby stanął na wysokości zadania. Czwarty sezon "Rekina" w Barcelonie już jest jego najlepszym i pierwszy raz w karierze strzelił w samej lidze dwucyfrową liczbę bramek. Wobec kontuzji Lewandowskiego ten dorobek powinie być jeszcze poprawiony, a Ferran kręci się wokół pierwszej dziesiątki najlepszych strzelców La Liga.
Najlepszym asystentem w całej lidze jest z kolei Lamine Yamal, a w klasyfikacji kanadyjskiej tuż za Lewandowskim i Mbappe mamy Raphinhę. Hiszpan i Brazylijczyk będą kluczowi w kwestii dołożenia kolejnych trofeów do gabloty w tym sezonie. Obaj też powinni dzisiejszy mecz zacząć w podstawowym składzie - Yamal przeciwko Borussi i Celcie zagrał łącznie tylko 100 minut, a Raphinha zapewne odpocznie dopiero w kolejny weekend przeciwko Valladolid. Przetasowania mogą mieć miejsce w drugiej linii. Dani Olmo i Frenkie de Jong raczej są szykowani na finał pucharu, więc Pedriego uzupełnią Gavi i Eric Garcia. Na pewno na placu pojawi się też Fermin. Cała trójka gra w tym roku mało i w ich przypaku nie można mówić o jakimkolwiek zmęczeniu sezonem. Na zmęczonego nie wygląda też Jules Kounde, który gra wszystko od deski do deski i ta seria wydaje się nie mieć końca. Oby Francuzowi wystarczyło pary do końca maja. Po drugiej stronie boiska w obronie zobaczymy na pewno Gerarda Martina, który będzie grał wszystko do czasu powrotu Balde (być może już w przyszłym tygodniu). Na środku partnerem Cubarsiego może zostać Araujo tak by Inigo Martinez był w jak najlepszej formie na mecze z Realem oraz Interem. W bramce pozostanie Szczęsny.
Mallorca przyjeżdża do Barcelony mocno osłabiona. Muriqi, Morlanes, Asano, Robert Navarro, Dani Rodriguez i Pablo Maffeo są poza grą z powodu kontuzji i kartek. W dodatku goście po raz ostatni wygrali wyjazdowy mecz z Barcą w 2008 roku, a w 2010 ostatnio zremisowali. Później były same porażki, w tym 1:0 przed rokiem w marcu po golu Yamala. Jak będzie dzisiaj? Oby bez takich emocji jak w sobotę z Celtą. Nie jest to nam potrzebne do szczęścia, o wiele bardziej ucieszymy się z gladkiego zwycięstwa i oszczędzenia sił na mecze z Realem i Interem, które zdefiniują ten sezon. Zapowiadają się naprawdę niezapomniane momenty.
FC Barcelona - RCD Mallorca, Estadi Olimpic, 22.04.2025 godz.21:30
Sędziuje: Ortiz Arias