Barça stoi przed bardzo otwartym rynkiem tego lata. Finansowe fair play po raz kolejny określi opcje klubu, a także to, czy będą jakieś ważne odejścia, aby ułatwić dokonywanie transferów.
Barça od miesięcy bada rynek prawego obrońcy, choć rozważa również możliwość sprowadzenia prawego skrzydłowego, a nawet środkowego napastnika.
Według Tuttosport, Barça "bardzo poważnie" myśli o Moise Keanie. Świetny sezon napastnika Fiorentiny miałby wzbudzić zainteresowanie katalońskiego klubu.
Kean strzelił już 23 gole w 39 meczach w tym sezonie i dobrze rozpoczyna swoją karierę po nieciekawym okresie w Juventusie. Turyńczycy sprzedali go tego lata do Fiorentiny za 13 milionów euro, a jego klauzula wynosi 50 milionów.
Kean jest obieżyświat em, mimo że ma zaledwie 25 lat. Dziewięć lat temu zadebiutował w pierwszej drużynie Juventusu i był jednym z największych talentów zespołu. Pomimo kilku szans, został wypożyczony do Hellas Verona, gdzie spadł do Serie B.
Po tym wypożyczeniu Everton postawił na niego bardzo mocno, a Juventus zaakceptował jego propozycję 27,5 miliona euro stałych i 2,5 miliona euro zmiennych. Sezon później angielski klub wypożyczył go do PSG, gdzie strzelił 17 goli w 41 meczach. Po zakończeniu tego wypożyczenia Everton zgodził się na kolejne, tym razem do Juventusu, z obowiązkową opcją wykupu za 28 mln euro, gdzie rozegrał jeszcze dwa sezony.
Tego lata napastnik przeniósł się do Fiorentiny, gdzie wydaje się, że odnalazł swoje miejsce. Kean notuje swoje najlepsze liczby, a Barça bardzo zwraca uwagę na jego sytuację. Duma Katalonii ma Lewandowskiego, który tego lata skończy 37 lat, oraz alternatywy w postaci Ferrana i Daniego Olmo.