Iñigo Martínez rozegrał świetny mecz w sobotę przeciwko Realowi Madryt (3-2) i miał fundamentalne znaczenie dla zdobycia tytułu. Były zawodnik Athleticu po raz kolejny pokazał swoje przywództwo, waleczność, doświadczenie i jakość. Finał był wymagający zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a baskijski obrońca musiał powstrzymywać kilka kontrataków madrytczyków przez 120 minut. Iñigo podkreślił siłę zespołu jako grupy: "Czujemy się dobrze. Wiedzieliśmy, że to nasz dzień, że drużyna jest mentalnie przygotowana i tak właśnie było. Każdy inny zespół dzisiaj przeciwko Realowi z wynikiem 1-2 by upadł i wiedzieliśmy, że musimy poczekać na ten moment, a siła zespołu jako grupy sprawiła, że wygraliśmy".
Po raz pierwszy w swojej karierze lewonożny środkowy obrońca wygrał Copa del Rey po przegraniu dwóch kolejnych finałów w 2020 i 2021 roku grając dla Athleticu. Iñigo Martínez był starterem przy obu okazjach. 3 kwietnia 2021 r. zagrał w finale przełożonym z powodu pandemii, który odpowiadał finałowi z 2020 roku. Mecz odbył się przeciwko Realowi Sociedad, a drużyna z Anoeta zdobyła tytuł po wygranej 0:1 dzięki bramce z rzutu karnego Mikela Oyarzabala.
18 kwietnia 2021 r., zaledwie 15 dni po finale z Realem Sociedad, Athletic rozegrał swój drugi finał z Barçą. Drużyna, trenowana wówczas przez Ronalda Koemana, pokonała Los Leones 4-0 dzięki bramkom Frenkiego de Jonga, Antoine'a Griezmanna i dubletowi Lionela Messiego.
Iñigo Martínez zdobył w sobotę swoje pierwsze trofeum Copa del Rey i drugi tytuł jako zawodnik Barçy. To był inny mecz dla baskijskiego środkowego obrońcy, ponieważ Hansi Flick przeniósł go na lewą obronę od 85. minuty. Niemiec zdjął z boiska Gerarda Martína w miejsce Ronalda Araujo i ustawił Iñigo na boku obrony, pozostawiając Urugwajczyka jako środkowego defensora obok Pau Cubarsíego. Były zawodnik Athleticu i Realu Sociedad rozegrał niezwykły mecz na obu pozycjach.