Superpuchar - zdobyty
Puchar Króla - zdobyty
La Liga - lider i faworyt do mistrzostwa
Liga Mistrzów - przed rewanżowym półfinałem z szansami awansu 50/50
To już jest sezon, który przeszedł do historii i stał pod znakiem powrotu Barcelony do ścisłej europejskiej czołówki. Za trzy dni mecz, który - niezależnie od wyniku - będziemy wspominać latami. Za tydzień El Clasico, które może rozstrzygnąć kwestię tytułu mistrzowskiego w La Liga. Wcześniej jednak trzeba rozegrać mecz wyjazdowy z już zdegradowanym Realem Valladolid, najsłabszą drużyną hiszpańskiej ekstraklasy. Jest miejsce na rotacje, nie ma miejsca na potknięcie. Wygrać i zapomnieć. Ruszamy dziś o 21:00.
13 z 14 ostatnich meczów przegrała ekipa z Kastylii i Leonu, której prezesem jest tzw. prawdziwy Ronaldo, Il Fenomeno, piłkarz Barcelony w sezonie 96/97 gdy trenerem był Bobby Robson, a jego tłumaczem nie kto inny jak Jose Mourinho. Brazylijczyk nie zbudował jednak na zachód od Madrytu żadnej potęgi i jego drużyna w przyszłym sezonie zagra na zapleczu La Liga. Swoją drogą od rozgrywek 20/21 co roku awansują i spadają z ligi (obecnie trwa zażarta walka o to kto ich zastąpi, na pięć kolejek przed końcem w grze są Elche, Levante, Racing Santander, Oviedo, Mirandes, Granada, Almeria i Huesca). Piłkarze Valladolid potrafili jednak napsuć Barcelonie krwi w ostatnich latach. W 2014 roku wygrali 1-0, później dwukrotnie przegrywali tylko 0-1, w grudniu 2020 roku przy pustych trybunach przegrali 0-3 (gole Lengleta, Braithwaite'a i Messiego), a w maju 2023 roku ograli mistrzowską Barcę 3-1, ale finalnie nie uchroniło ich to od relegacji (zabrakło zwycięstwa w ostatnim meczu z Getafe), a Barca grała już o pietruszkę.
Dziś goście są super zmotywowani bo gra idzie o poczwórną koronę. Jednocześnie niezbędne są rotacje by mieć siły powalczyć we wtorek na San Siro. Kounde, Balde, Lewandowski, Casado i Bernal są z tego meczu wykluczeni ze względu na kontuzje. Inigo Martinez, Gavi i Raphinha muszą uważać - ewentualna kartka wykluczy ich z El Clasico. Do bramki, zgodnie z zapowiedzią Hansiego Flicka, wróci Ter Stegen. W obronie pewniakiem jest Araujo, który niemal na pewno nie wyjdzie w podstawowym składzie przeciwko Interowi, a ostatnio ogólnie gra mało. Jego partnerem na środku defensywy mógłby zostać... Christensen. Po bokach mieliby zagrać Eric Garcia i Hector Fort. W drugiej linii oczywistym jest odpoczynek dla Pedriego, który - miejmy nadzieję - przesiedzi cały mecz na ławce rezerwowych. Gavi i Fermin to pewniacy do gry, a uzupełni ich być może de Jong z planem by w drugiej połowie zmienił go np. Olmo. W ataku możemy mieć kombinacje w stylu Ferrana na środku i Fatiego oraz... Pau Victora po bokach. To też dobry mecz by zagrał Pablo Torre.
Real Madryt dopiero jutro gra swój mecz z Celtą Vigo. Barcelonie zależy na tym by zasnąć z siedmiopunktową przewagą nad rywalem do mistrzostwa. Wówczas będzie pewne, że "Królewscy" za tydzień muszą wygrać na Montjuic by przedłużyć szanse na mistrzostwo. Ich ewentualna strata punktów z Celtą (Real ma swoje problemy i plagę kontuzji) może zamknąć ligę szybciej niż byśmy się spodziewali. Najważniejsze jednak by Barca zrobiła dziś swoje i w dobrych nastrojach poleciała do Mediolanu na mecz, który naznaczy ten sezon. Do końca rozgrywek już tylko pięć spotkań w lidze i jedno lub dwa w Lidze Mistrzów. Wytrzymamy?
Real Valladolid - FC Barcelona, Estadio Jose Zorilla, 03.05.2025 godz.21:00
Sędziuje: Alejandro Muniz Ruiz