Raphinha po raz kolejny wypowiedział się w Brazylii i w tym przypadku narzekał na sposób, w jaki był traktowany przez Xaviego Hernándeza, byłego trenera FC Barcelony. Rozmawiając z dziennikarką Isabelą Pagliari, napastnik powiedział, że miał wrażenie, że Xavi i jego sztab nie do końca wierzyli w jego potencjał i z tego powodu postanowili go cały czas zmieniać, niezależnie od jego występu podczas meczu.
Raphinha jasno wypowiedział się dla brazylijskiej dziennikarki: "Czułem, że Xavi i jego sztab szkoleniowy nie ufali mi wystarczająco. Czasami robiłem wszystko w ciągu 60 minut, ale on mnie zmieniał. Próbowałem naprawić swoją sytuację, dużo z nim rozmawiałem, ale nic się nie zmieniło. Miał swój własny sposób myślenia".
W tym duchu Brazylijczyk przypomniał: "Jest taki filmik, na którym eksploduję, gdy docieram na ławkę i uderzam w siedzenie. Myślę, że było to w meczu z Manchesterem United, w którym spisałem się bardzo dobrze, strzeliłem gola i zaliczyłem asystę. Myślę, że było 2-2 i on mnie zdjął". Kontynuował: "Właśnie stworzyłem bardzo klarowną szansę. Czułem się komfortowo i grałem bardzo dobrze. Pierwszą zmianą byłem ja. Kiedy to zobaczyłem, nie mogłem w to uwierzyć".
Złość Raphinhi z powodu zastąpienia go przez Xaviego była tematem do rozmów. W rzeczywistości był jeden raz, kiedy wściekły na zmianę, kopnął jedną z chłodziarek, w których przechowywane są napoje izotoniczne dla zawodników podczas meczu, i zranił się przy uderzeniu.