Ferran Torres udzielił wywiadu gazecie El País, w którym wyjaśnia, co było kluczem do jego poprawy i jaki wpływ na jego karierę miał Flick. Napastnik przyznaje, że odnalazł swoje miejsce na pozycji „9”, co jeszcze kilka lat temu uważał za nie do pomyślenia. "Nigdy nie myślałem, że mogę być "9", dopóki nie zacząłem pracować z Pepem [Guardiolą]. Hansi [Flick] również bardzo mi pomógł", zaczął.
"Nie jestem też typową "9". Całe życie byłem skrzydłowym i teraz myślę, że tutaj najlepiej wykorzystuję swoje umiejętności". Zapytany o porównanie Flicka i Guardioli, Ferran wskazuje na pewne aspekty, które są dla nich wspólne, a inne nieco ich różnią. "Są zwycięzcami i wiedzą, jak zarządzać najlepszą drużyną. Ale Flick jest bardziej przystępny, interesuje się tym, jak sobie radzisz we wszystkim. I coś bardzo ważnego: okazuje dużo czułości tym, którzy grają mniej, aby nie stracili motywacji i byli gotowi, gdy nadejdzie ich czas. Ten sezon pomógł mi potwierdzić, że jestem "9"".
Ferran, który podkreśla: "Jest to pozycja, na której radzę sobie najlepiej. Nie chodzi tylko o strzelanie bramek". Wyjaśnia, jak przeżywa swój związek z bramką. "To ma na mnie duży wpływ, nie zaprzeczam. Możesz rozgrywać świetny mecz, a jeśli nie strzelisz gola, zostaniesz z cierniem w oku. A jeśli strzelisz gola, ale spudłujesz, czujesz, że mogłeś zrobić więcej. Trzeba jednak umieć z tym żyć. I musisz mieć świadomość, że nie możesz strzelić gola w każdym meczu. To uzależnia. Kiedy zdobywasz bramkę, chcesz to powtórzyć. Musisz pracować tak, aby nie wpływało to negatywnie na twoje wyniki".
Podczas wywiadu przyznaje również, że czasami czuje się trochę niedoceniany i wspomina swoje liczby. Na pytanie "Czy czujesz, że wszystko jest dla ciebie trudniejsze?", odpowiada: "Może. Są ludzie, o których mówi się więcej i którzy mają takie same liczby jak ja. Ale to mnie nie martwi, robię swoje. Jestem spokojny, ponieważ daję z siebie 100%, co znajduje odzwierciedlenie na boisku. Zdaję sobie również sprawę, że Barça jest jednym z najlepszych klubów na świecie i istnieje konkurencja. Trzeba to zaakceptować, brać pozytywy i się poprawiać".
W tym samym duchu mówi, że czasami czuł, że ludzie uważali, że nie jest wystarczająco dobry dla Barçy. "Dzisiaj nadal będą tak mówić. Ale czuję się zdolny. Zawsze to czułem. Mówienie z zewnątrz jest bardzo łatwe. Jestem w tym na co dzień".