Wojciech Szczęsny udzielił zaskakującej wypowiedzi jednej z polskich telewizji po el Clásico, w której mówił o dwuletniej ofercie przedłużenia kontraktu od Barçy, póki co nie przyjętej, ponieważ musi podjąć decyzję wspólnie z rodziną.
"Nie ukrywam, że zaoferowano mi dwuletnie przedłużenie umowy, ale muszę zdecydować z rodziną, co jest dla nas najlepsze. Jestem to winien mojej rodzinie, mojej żonie, aby wspólnie podjąć te decyzje, więc jeszcze żadnej nie podjąłem", powiedział. Dodał: "Większość decyzji dotyczących mojego domu podejmuje moja żona i wcale się tego nie wstydzę. Te dotyczące piłki nożnej są zazwyczaj podejmowane przeze mnie, ale jest to bardzo nietypowa sytuacja, ponieważ byliśmy zdeterminowani, aby przyjechać tutaj na rok, aby spróbować spełnić nasze marzenia, a następnie wrócić do golfa. Decyzję podejmę w ciągu najbliższych kilku tygodni. Na razie cieszę się tym, co się stało i nie zastanawiam się, czy tu zostanę, czy nie".
MD skontaktowało się z klubowymi źródłami, aby zapytać o sytuację bramkarza, któremu kończy się kontrakt w czerwcu, a odpowiedź brzmiała, że pomysł Barçy polega na oficjalnym zaoferowaniu mu jednego roku i kolejnego opcjonalnego, ale ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Będziemy więc musieli poczekać i zobaczyć. Łzy Szczęsnego po el Clásico na boisku Montjuïc i jego późniejsze słowa sprawiły, że jego pozostanie, które było niemal oczywiste, jest teraz pod znakiem zapytania.