Lamine Yamal udzielił wywiadu programowi El Larguero w Cadena SER i podzielił się kilkoma interesującymi informacjami. Napastnik odniósł się na przykład do swoich relacjach z Lewandowskim, To dwaj piłkarze z zupełnie różnych pokoleń, którzy w tym sezonie wykazali się świetną współpracą.
"Moje relacje z Lewym bardzo się poprawiły. Kiedy trafiłem do pierwszej drużyny, byłem młodym zawodnikiem ze szkółki i nie mieliśmy zbyt bliskich relacji” zaczął. "Teraz są one bardzo dobre, często spotykamy się poza boiskiem", zaznaczył. Żartował też z tego, że dwa lata temu Polak nie był zadowolony, gdy nie podawał mu piłki. "Myślę, że wszyscy zdali sobie sprawę, że nie podawałem mu piłki, ponieważ go nie widziałem".
Lamine odniósł się również do liczby "19,3", którą jego ojciec opublikował na Instagramie w związku z przedłużeniem kontraktu, i zdementował niektóre plotki, np. że była to kwota, którą miał zarabiać rocznie. „Przed podpisaniem kontraktu mój ojciec żartował z prezydentem. Gdybym wam to opowiedział, na pewno byście się roześmiali. Nie miało to nic wspólnego z piłką nożną... mój tata nie opublikowałby niczego z kontraktu”.
Zapytany o to, na jakiej pozycji widzi siebie w przyszłości, zapewnił, że czuje się dobrze jako skrzydłowy, chociaż coraz częściej próbuje swoich sił w bliżej środka. „Myślę, że zawsze będę skrzydłowym, ponieważ gram jeden na jednego, więc będę częściej otrzymywał podania w środku, ale tam zawsze będę miał więcej przeciwników. Myślę, że z biegiem lat będę zaczynał na skrzydle, ale będę robił więcej rzeczy w środku”.
Lamine żartował z nieudanego transferu Nico do Barçy. „Wystarczy mi oglądanie go w reprezentacji. Inaczej nie wytrzymałbym tego”, zaczął. „Powiedziałem Nico, że jeśli nie będziemy grać razem, to mam nadzieję, że zdobędzie tylko jeden tytuł: mistrzostwo świata”.
Na pytanie, czy widzi siebie z numerem 10 w przyszłym sezonie, odpowiedział ostrożnie. „Nico lubił Cristiano, a ja Messiego... numery 17 i 19 były wolne i pasowały nam. Mam numer 19, który przyniósł mi dużo szczęścia i dobrze mi służy. Na razie numer 10 nosi Ansu. Czy noszenie numeru 10 wiąże się z większą presją? Kiedy będę strzelał do bramki, nie będę myślał o tym, jaki mam numer”.