FC Barcelona stoi przed kolejnym latem pod względem transferów, które rozpocznie się, jak informowało MD, wraz z przybyciem Joana Garcíi, który wzmocni bramkę. Po podpisaniu kontraktu z bramkarzem z Sallent, Deco i jego zespół pracują nad dalszą analizą wszystkich opcji wzmocnienia drużyny. O tym właśnie mówił dyrektor sportowy w wywiadzie udzielonym Globoesporte.
„Myślę, że mamy dość dobrą równowagę, zarówno w obronie, jak i w środku pola. Są zawodnicy, którzy jeszcze będą się rozwijać. Na przykład Gavi, który wraca po kontuzji, ale dzięki przedsezonowym przygotowaniom w przyszłym roku znacznie się poprawi. Jest też Marc Bernal, który doznał kontuzji na początku sezonu. Mamy Araújo i Daniego Olmo, z którymi pracujemy, aby nie doznali ponownie kontuzji”, powiedział Deco. Następnie ujawnił, w którym obszarze widzi największe możliwości na rynku transferowym: „W ataku wszystko będzie zależało od tego, co uda nam się zrobić na rynku transferowym. Być może jest to jedyny obszar, w którym brakuje nam jednego lub dwóch graczy”.
W tym kontekście Deco wyraził zadowolenie z poprawy sytuacji finansowej klubu za kadencji Joana Laporty i ubolewał nad sztywnością przepisów dotyczących finansowego fair play: „Barcelona przeżywała poważny kryzys finansowy na początku kadencji Laporty; jej przychody były niższe od wydatków. Jest to coś, co trzeba z czasem naprawiać. W trakcie tego procesu prezydent podjął odważną decyzję o całkowitej przebudowie Camp Nou. Przeszliśmy ze stadionu na 90 tysięcy osób do stadionu na 50 tysięcy, co spowodowało znaczny spadek dochodów. Obecnie klub podpisał jedną z największych umów z Nike. Wrócimy do gry na stadionie Camp Nou, który pomieści 65 tysięcy widzów, a w następnym roku praktycznie 100%. Proces przebudowy jest w toku. Obecnie problem nie dotyczy już finansów, ale finansowego fair play, ze względu na obowiązujące surowe przepisy”.