Nico Williams zrobił pierwszy krok, aby zostać piłkarzem FC Barcelony. Jak donosi Sport, jego agent, Félix Tainta, spotkał się z dyrektorem sportowym Blaugrany, Deco.
Było to bardzo znaczące spotkanie, ale Nico Williams cieszy się ogromną popularnością w Europie i inni konkurenci również są zainteresowani jego transferem.
Na razie najsilniejszą ofertę złożył Bayern Monachium, który również spotkał się z agentem skrzydłowego, aby poznać jego zamiary. Bawarski klub chce pozostać jednym z głównych pretendentów do Ligi Mistrzów i kontynuować zdobywanie tytułów Bundesligi.
Harry Kane jest jego sztandarową postacią, ale klub nie zadowala się Anglikiem i poszukuje światowej klasy skrzydłowego, jakim jest Nico Williams. Siła finansowa Bayernu może sprawić, że oferta dla Nico będzie wyższa niż ta z FC Barcelony i w tym momencie piłkarz będzie musiał wybrać między projektem sportowym a pieniędzmi. Pod pierwszym względem Barça ma przewagę dzięki grupie młodych piłkarzy, których Hansi Flick wprowadza do składu. Wielu z nich to przyjaciele piłkarza Athleticu.
Zainteresowanie nim nie ogranicza się tylko do Bayernu Monachium, ale obserwują go także w Anglii. Arsenal chce wzmocnić się, aby móc walczyć o Premier League - w tym sezonie zajął drugie miejsce, daleko za Liverpoolem - i zrobić kolejny krok w Lidze Mistrzów po porażce w półfinale z PSG.
Kanonierzy mają również siłę finansową, która pozwoliłaby im na transfer Nico Williamsa. Mikel Arteta, trener Arsenalu, jest bardzo zainteresowany hiszpańskim rynkiem transferowym, o czym świadczy transfer Mikel Merino w zeszłym sezonie.
W Premier League zainteresowana jest również Chelsea, klub przyzwyczajony do wydawania dużych sum pieniędzy w każdym sezonie. Mistrz Ligi Konferencji wraca do Ligi Mistrzów i chce dobrze się zaprezentować, pozyskując piłkarzy klasy Nico Williamsa.
W hiszpańskiej lidze kilka tygodni temu krążyły plotki o rzekomym zainteresowaniu piłkarzem ze strony Realu Madryt. Ostatecznie klub z Madrytu wybrał inną drogę i swoją wielką inwestycją w atak był Franco Mastantuono, za którego musiał zapłacić ponad 60 milionów euro. Do tego transferu należy dodać Huijsena, kolejne 60 milionów euro, oraz Trenta Alexandra-Arnolda, za którego zapłacono około 10 milionów euro - kiedy 30 czerwca zostałby wolnym graczem - aby mógł zagrać w Klubowych Mistrzostwach Świata.
W związku z tym przyszłość Nico Williamsa w Hiszpanii, gdzie zawodnik chce pozostać, wiąże się wyłącznie z kontynuacją kariery w Athleticu lub podpisaniem kontraktu z FC Barceloną, podczas gdy za granicą ma on szerszy wachlarz możliwości, obejmujący Bayern Monachium lub Premier League.
Rozstrzygnięcie nie nastąpi jednak natychmiast. Zawodnik chce przeanalizować wszystkie dostępne opcje i podjąć decyzję. Jego klauzula wykupu w wysokości 62 milionów euro jest do przyjęcia dla klubów, które są nim zainteresowane.
W przypadku Barçy, jeśli ostatecznie zdecydują się na skrzydłowego z Pampeluny, zawodnik powinien zaufać słowu klubu, że nie będzie problemów z jego rejestracją, takich jak te, z którymi borykali się Dani Olmo i Pau Víctor, z powodu ścisłej kontroli finansowej La Ligi.
Jego transfer miałby ogromny wpływ na entuzjazm barcelońskich kibiców, którzy cieszyliby się z duetu z Lamine Yamalem.
Nico Williams udowodnił, że wyleczył kontuzję, która uniemożliwiła mu grę w ostatniej części sezonu w Athleticu, w tym w rewanżu półfinału Ligi Europy na Old Trafford, i dołączyłby do Barçy z maksymalną motywacją, aby zdobyć wszystkie tytuły. Zobaczymy, czy klub ostatecznie postawi na niego.