Po raz kolejny Ferran Torres stał się główną atrakcją swojego obozu piłkarskiego, który odbywa się w jego rodzinnej miejscowości Foios. Napastnik, który doszedł już do siebie po zapaleniu wyrostka robaczkowego, przez które nie mógł zagrać w fazie finałowej Ligi Narodów, jest fizycznie i psychicznie gotowy do rozpoczęcia ekscytującego sezonu pod wodzą Hansiego Flicka. „Rekin” okazał się bardziej ambitny niż kiedykolwiek. Podczas gdy Barça jest zaangażowana w operację Nico Wiliams, słowa Ferrana pokazują, że przybycie napastnika Athleticu byłoby luksusem.
„Nie rozmawiałem z nim. Spotkaliśmy się na Ibizie, ale woleliśmy nie rozmawiać o tym. Wszyscy najlepsi piłkarze chcą grać w wielkich klubach, a Barça jest jednym z nich. Nie wiem, co się wydarzy, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. W reprezentacji już graliśmy razem, chciałbym grać z nim i moglibyśmy stworzyć dobre trio, jeśli wszystko się ułoży”, zapewnił zmotywowany Ferran.
Napastnik odniósł się również do swojej kondycji fizycznej po operacji wyrostka robaczkowego 14 maja i opuszczeniu pozostałej części sezonu oficjalnego: "Fizycznie czuję się dobrze, a psychicznie jeszcze lepiej. Czekam i nie mogę się doczekać, aby jak najszybciej dołączyć do drużyny i mam nadzieję, że będzie to równie udany rok jak poprzedni. Widzę siebie w Barcelonie i zamierzam pozostać w Barcelonie. Jestem optymistą i będę walczył o miejsce w pierwszym składzie”.
Nie dało się uniknąć odniesień do rynku transferowego. Ferran Torres ocenił ruchy i wzmocnienia odwiecznego rywala oraz pozycję Barçy, która w tym sezonie będzie bronić tytułów mistrza ligi, Pucharu Króla i Superpucharu. „Real Madryt jest klubem, jakim jest, i każdego lata będzie próbował sprowadzić najlepszych, ale my jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego zespołu, z roku, który mieliśmy, i z roku, który będziemy mieli. Czy Barça jest faworytem? Nie lubię tego słowa, ponieważ kiedy jesteś faworytem, wszyscy chcą cię pokonać. To prawda, że w tym roku, z wyjątkiem Ligi Mistrzów, wygraliśmy wszystko i to jest dobre wyzwanie”, powiedział piłkarz Barçy.
Jest to bardzo ważny sezon dla piłkarzy, ponieważ latem przyszłego roku odbędą się mistrzostwa świata w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Ferran ma nadzieję, że będzie mógł wziąć udział w tych ambitnych rozgrywkach i wskazał reprezentację Hiszpanii jako kandydata do zwycięstwa. „Jesteśmy bardzo młodą drużyną i to może być nasza mocna strona. Stajemy się coraz lepsi, uczymy się grać i osiągnęliśmy już wiele. Trzeba mieć wielkie marzenia i dlaczego nie pomyśleć o wygraniu mistrzostw świata”.
Obecność piłkarza Barçy na kampusie w Foios była naznaczona charytatywnym charakterem wydarzenia. Ferran spędził poranek z dziećmi, które co roku tłumnie przybywają na letni kampus, a w tym roku miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Grupa młodych dotkniętych skutkami DANA została zaproszona na dzień na kampusie, a marka, która ubiera piłkarza Barçy, podarowała buty uczniom szkoły La Fila de Alfafar i ich klubowi piłki nożnej halowej.