Sytuacja finansowa FC Barcelony cały czas się poprawia, ale nadal nie jest idealna, przynajmniej jeśli chodzi o finansowe fair-play. Barça ma pieniądze w kasie, co stało się jasne kilka tygodni temu, kiedy klub był gotowy zapłacić klauzulę wykupu Nico Williamsa, ale nadal walczy o osiągnięcie zasady 1-1, co uda się w sierpniu. Następnie będzie musiał zwolnić miejsce w swojej puli wynagrodzeń, aby zarejestrować nowych graczy. A to jest trudniejsze.
Hansi Flick, trener pierwszej drużyny, jest świadomy sytuacji i doskonale ją rozumie. Dlatego ma zdaje sobie sprawę, że niewiele zmian nastąpi w składzie, który w zeszłym sezonie wygrał ligę, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii, i z którego jest bardzo zadowolony. Niemiec ma już Joana Garcię, którego transfer był okazją rynkową, na którą zgodziły się wszystkie szczeble klubu. Wie, że trudno będzie wzmocnić pozycję bocznego obrońcy i godzi się z tym. Koundé jest niekwestionowanym prawym obrońcą, a Eric Garcia pokazał w końcowej fazie poprzedniego sezonu, że może zastąpić nieobecnego Francuza. Na lewej stronie są Balde, Gerard Martín i Jofre Torrents, który uczestniczy w przedsezonowych przygotowaniach.
Flick nadal domaga się jednak wzmocnienia ataku drużyny Barçy. Odszedł Ansu Fati, a klub opuści również Pau Víctor. Pozostaną Lamine Yamal, Ferran Torres, Lewandowski i Raphinha, choć prawdą jest, że Fermín może zająć pozycję ataku, podobnie jak Dani Olmo.
Niemiecki trener mógłby również skorzystać z La Masii, ale chce wzmocnienia na lewą stronę ataku. Wyraził zgodę na przybycie Nico Williamsa, gdy hiszpański reprezentant zgłosił się do Barçy, i był rozczarowany, gdy zawodnik zdecydował się przedłużyć kontrakt z Athletikiem. Dyrektorowi sportowemu, Deco, powiedział, żeby dalej szukał.
W tym sensie Luis Díaz nadal jest pierwszym na liście Brazylijczyka, chociaż jego przybycie jest skomplikowane. Istnieje konkurencja, a Liverpool na razie odmawia negocjacji. Jeśli usiądzie do rozmów, nie sprzeda go za mniej niż 70-80 milionów euro. Marcus Rashford nadal pozostaje w rezerwie. Reprezentant Anglii nie ma miejsca w składzie Manchesteru United i na razie chce grać tylko w Barcelonie, będąc gotowym czekać na klub z Katalonii.
Przewiduje się, że wzmocnienie, którego chce Flick, nie nadejdzie przed sierpniem, ponieważ Barça woli poczekać, aż będzie miała jasność co do dostępnego fair-play. Niemiec będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, ale wzmocnienie nadejdzie.