Denzel Dumfries jest jednym z filarów Interu i jednym z jego najjaśniejszych klejnotów. Dlatego w nowym sezonie kierownictwo Włochów chce wykorzystać doświadczenie i wkład holenderskiego piłkarza jako punkt odniesienia dla nowych graczy, którzy dołączą do drużyny, oraz wyzwań, które czekają Inter. Mimo to jego pozostanie w klubie nie jest jeszcze pewne.
Były zawodnik PSV jest częścią drużyny od 2021 roku, a po ostatniej renegocjacji kontraktu w listopadzie ubiegłego roku, jego umowa została przedłużona do czerwca 2028 roku. Podczas rozmów klub i przedstawiciele zawodnika uzgodnili, że w umowie zostanie zawarta klauzula sprzedaży za 25 milionów euro. Jednak jest ona ważna tylko do północy 31 lipca 2025 roku. Od tego momentu nie będzie już obowiązywać, a Inter będzie mógł nadać transferowi Dumfriesa inną wartość. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to mniej niż 35-40 milionów euro.
Ta data przeraża Inter, podczas gdy z drugiej strony skłania zainteresowane kluby do jak najszybszego złożenia ofert. Wśród nich jest Barcelona. Katalończycy od dawna mają na oku gracza z Rotterdamu i najwyraźniej przeprowadzili już więcej rozmów z jego otoczeniem, w tym z jego głównym przedstawicielem, Jorge Mendesem. Jednak dyrektor sportowy Interu, Piero Ausilio, w tym tygodniu uczestniczył w uroczystej kolacji, a po jej zakończeniu oświadczył prasie: „Nie było żadnego zbliżenia ze strony Barcelony, nigdy nic takiego nie miało miejsca. Potwierdzam, że istnieje klauzula, ale Inter jest spokojny, a on jest zadowolony z pozostania”.
Oczywiście Barça wciąż nie zwróciła się do Interu i nadal bada Dumfriesa, dopóki nie załatwi innych spraw związanych z transferami, zwłaszcza w zakresie odejść. Ale czas ucieka, a zawodnik znajduje się również na liście Newcastle i Aston Villi, która próbowała go pozyskać rok temu, ale Dumfries ostatecznie podpisał nowy kontrakt z mediolańskim klubem. Inter nie ma innego wyjścia, jak tylko czekać, aż czas upłynie jak najszybciej i klauzula wygaśnie.