Nieobecność Lamine Yamala na treningu przed niedzielnym meczem Barça-Valencia była prawdziwym szokiem. Urodzony w Rocafondzie zawodnik pozostał na siłowni z powodu problemów fizycznych, a Hansi Flick wyjaśnił swoją sytuację na konferencji prasowej. Pod nieobecność Lamine, droga do pierwszego składu jest otwarta dla Roony'ego Bardghjiego. Będzie to jego pierwsze oficjalne powołanie po tym, jak został zarejestrowany z numerem 28.
Bardghji jest jedynym naturalnym prawym skrzydłowym w kadrze Barçy, obok młodego Toniego Fernándeza, który został powołany do Barçy Atlètic na mecz z Andratx.
Roony w okresie przygotowawczym prezentował imponujące występy dzięki swojej szybkości, dryblingowi i celności strzałów. Mimo to był ostatnim zawodnikiem na liście do rejestracji i ostatecznie został zarejestrowany w drużynie rezerw, po znalezieniu miejsca w puli wynagrodzeń drugiego zespołu.
Roony Bardghji grał podczas przerwy ze szwedzką reprezentacją U-21 i w pierwszym z dwóch meczów wykorzystał rzut karny w stylu Panenki. Zdołał wrócić na czas, aby wziąć udział w trzech sesjach treningowych, podobnie jak pozostali reprezentanci, którzy nie udali się za ocean.
Bardghji nie jest jedyną opcją, jaką ma Hansi Flick na miejsce Lamine Yamala na prawym skrzydle, ale jest najbardziej naturalnym wyborem, obok Toniego Fedrnándeza.
Inne możliwości obejmowałyby Raphinhę, a nawet Ferrana Torresa na prawym skrzydle. Brazylijczyk zazwyczaj gra na lewej stronie, ale jest bardzo wszechstronny, a jego wprowadzenie dałoby Rashfordowi możliwość gry na lewej flance, podczas gdy Ferran Torres może poruszać się po każdej pozycji w ataku, choć ostatnio grał jako "9". Gdyby cofnął się na skrzydło, tak jak w poprzednich sezonach, Lewandowski mógłby odzyskać pozycję środkowego napastnika Barcelony, właśnie w swoim 150. meczu w barwach Blaugrany.