Barça podejmie wieczorem na Estadi Olímpic Lluís Companys PSG w ramach drugiej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Będzie to z pewnością najlepszy mecz tej kolejki na poziomie europejskim, pomiędzy mistrzem, prowadzonym przez Luisa Enrique, a półfinalistą z Interem, który kilka sekund przed końcem meczu na San Siro stracił szansę na awans do finału. Kontynent pozostał z pragnieniem obejrzenia finału, który byłby znacznie bardziej spektakularny niż ten, który ostatecznie się odbył, z Interem znacznie gorszym od Francuzów.
Piłka nożna dała obu drużynom kolejną szansę na zmierzenie się ze sobą. Na trybunie honorowej na Montjuïc nie zabraknie najwyższego przedstawiciela UEFA, jej prezydenta Aleksandra Ceferina. Jego obecność w Barcelonie zbiega się z ogłoszeniem przez organ zarządzający europejską piłką nożną, że następny mecz Blaugrany na własnym boisku zostanie rozegrany na Spotify Camp Nou.
W międzyczasie pracownicy nadal pracują nad usunięciem wszystkich niedociągnięć w zakresie bezpieczeństwa, których wymagał ratusz. W rzeczywistości nadal nie wiadomo, gdzie zostanie rozegrany mecz Barça-Girona 18 października. Klub jest optymistycznie nastawiony do możliwości rozegrania go na Spotify Camp Nou. Jednak La Liga na swojej stronie internetowej zapewnia, że miejsce rozegrania meczu jest „do ustalenia”.
Co ciekawe, ta sama strona internetowa zapewnia, że mecz Barça-Elche, kolejna kolejka ligowa, zaplanowana na 2 listopada, zostanie rozegrana na stadionie „Spotify Camp Nou”. Informacja ta pokrywa się z informacją opublikowaną również na stronie internetowej UEFA, która umieszcza mecz Barça-Olympiacos z 21 października również na „Spotify Camp Nou”. Barça twierdzi jednak, że nic o tym nie wie.
Wszystko wskazuje więc na to, że po meczu z Gironą, którego miejsce rozegrania nadal pozostaje niepewne, Barça ma już wszystko ustalone, jeśli chodzi o powrót na Camp Nou najpóźniej 21 października. Aby dowiedzieć się, czy uda się to wcześniej, pozostało już bardzo niewiele czasu.