Dni mijają, a złe wiadomości nadal napływają z gabinetu lekarskiego FC Barcelony. We wtorek rano klub poinformował, że Robert Lewandowski doznał urazu mięśnia dwugłowego uda lewej nogi podczas meczu z Polską. Jest to nawrót kontuzji, której doznał na początku sierpnia i która uniemożliwiła mu udział w meczu Pucharu Gampera oraz w pierwszym spotkaniu ligowym z Mallorką.
Klub nie podał informacji na temat okresu, przez jaki polski napastnik nie będzie mógł grać, zaznaczając jedynie, że „czas powrotu do zdrowia będzie zależał od rozwoju kontuzji”. W oczekiwaniu na informacje o stopniu ciężkości kontuzji wszystko wskazuje na to, że jest to uraz drugiego stopnia, co oznaczałoby około 4 tygodnie przerwy, chociaż w Polsce sugeruje się, że może to potrwać nawet półtora miesiąca. Jest to czwarta kontuzja mięśniowa Lewandowskiego w ciągu 16 miesięcy.
Ta kontuzja pojawia się na 12 dni przed pierwszym Klasykiem sezonu: odbędzie się on w 10. kolejce La Ligi na Santiago Bernabéu w niedzielę 26 października o godz. 16:15. W związku z tym napastnik nie będzie dostępny dla Flicka w meczu z Realem.
Przed wizytą na boisku odwiecznego rywala Barça ma w planach dwa spotkania, w których Lewy również nie weźmie udziału: z Gironą w La Lidze i z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Opuści również mecz ligowy z Elche i może nie znaleźć się w składzie na wyjazd do Belgii na mecz z Brugge.
Przed trzecią przerwą reprezentacyjną Barça odwiedzi Balaídos, aby zmierzyć się z Celtą w niedzielę 9 listopada (21:00). Następnie Blaugrana nie zagra aż do weekendu 22-23 listopada, kiedy to zmierzy się z Athletikiem, kto wie, może na Spotify Camp Nou. Biorąc pod uwagę historię kontuzji Polaka i przerwę na mecze międzynarodowe, może to być data, w której otrzyma on zgodę lekarza na powrót do gry.
Kontuzja ta pojawiła się ponownie po przerwie reprezentacyjnej. Lewandowski nie brał udziału w meczu towarzyskim z Nową Zelandią, ale w niedzielę spędził 90 minut na boisku przeciwko Litwie w meczu kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata 2026 w Meksyku, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Napastnik Barçy otworzył wynik w 64. minucie meczu, który zakończył się wynikiem 2:0 i daje jego reprezentacji szansę na udział w tegorocznych mistrzostwach świata.
Przypomnijmy, że Ferran Torres musiał przedwcześnie wrócić ze zgrupowania reprezentacji Hiszpanii z powodu przeciążenia mięśni, ale wszystko wskazuje na to, że będzie mógł zagrać w sobotę przeciwko Gironie na Montjuïc. To samo stało się z Danim Olmo kilka dni wcześniej, chociaż on akurat będzie nieobecny przez najbliższe 2-3 tygodnie. Raphinha jest traktowany z najwyższą ostrożnością, podczas gdy Lamine Yamal pokonał już dolegliwości okolicy łonowej i może otrzymać zgodę lekarza na powrót do gry. Hansi Flick ma wiele braków w ofensywie zespołu w tej części sezonu...