W protokole Jesúsa Gila Manzano z meczu Barça-Girona potwierdzono, że Hansi Flick nie zagra w Klasyku w następnej kolejce po tym, jak został wyrzucony z boiska na Montjuïc. Kara, o ile klub nie złoży odwołania, będzie obejmowała tylko jeden mecz, ponieważ była to podwójna żółta kartka. Pierwszy żółty kartonik został pokazany w 90. minucie „za oklaskiwanie jednej z moich decyzji w geście protestu”. Druga żółta kartka została pokazana natychmiast po pierwszej „za wykonanie gestu niezadowolenia po otrzymaniu upomnienia”.
Ponieważ nie była to bezpośrednia czerwona kartka, a jedynie druga żółta, jest to nagromadzenie żółtych kartek i dlatego nie grozi mu dwumeczowa kara za protesty, o której mowa w art. 127 Kodeksu Dyscyplinarnego dotyczącym wykluczenia z boiska: „Protestowanie wobec sędziego głównego, sędziów asystentów lub czwartego sędziego, o ile nie stanowi to poważniejszego przewinienia, będzie karane zawieszeniem na dwa do trzech meczów lub na okres do jednego miesiąca”.
Ponadto w protokole nie ma żadnej wzmianki o geście Kozakiewicza podczas świętowania bramki Araujo. A zwłaszcza o tym, że niemiecki trener pozostał na boisku i nie udał się do szatni. Jest to całkowicie zabronione i może skutkować kolejną karą jednego meczu.
„Osoby wyrzucone z boiska muszą udać się do szatni i nie mogą oglądać meczu z trybun ani z żadnego innego miejsca na terenie obiektu. Nieprzestrzeganie tego obowiązku podlega karze zawieszenia na jeden do trzech meczów oraz dodatkowej grzywnie”, stanowią przepisy.
W ten sposób Hansi Flick powróci na ławkę rezerwowych podczas meczu z Elche na własnym boisku 2 listopada.