Oprócz podpisania kontraktu z Barceloną, w tym sezonie Roony Bardghji świętował swój pierwszy występ w dorosłej reprezentacji Szwecji. Aktualnie przebywa na kolejnym zgrupowaniu reprezentacji narodowej. Nie zagrał w przegranym 4:1 meczu ze Szwajcarią, a w piątek zmierzy się ze Słowenią, która nie ma już szans na awans do mistrzostw świata. Bardghji nie osiągnął jeszcze 200 minut spędzonych na boisku w barwach Barçy, ale nie martwi go to na razie. Wręcz przeciwnie, ocenia to pozytywnie.
W wywiadzie dla Fotbolskanalen Roony zamknął drzwi przed hipotetycznym odejściem z klubu w styczniowym okienku transferowym. „Tak piszą media. Ale świetnie się bawię i mam dobre relacje z Hansim, który jest niesamowitym trenerem. On i klub wierzą we mnie, co wiele dla mnie znaczy”, zapewnił napastnik. Uważa, że Flick daje mu szanse. „Czuję się świetnie. Z każdym dniem jestem coraz lepszy i wiele się uczę. Miałem sporo czasu na grę, więc czuję się świetnie. Jestem cierpliwy. Jestem tu od trzech lub czterech miesięcy”, powiedział.
Miał kilka minut w el Clásico. Wszedł na boisko w końcowej fazie meczu. „To najważniejszy mecz i czuło się to w mediach, wszędzie, nawet przed meczem. Na boisku i po meczu było bardzo intensywnie. Nie brałem udziału [w końcowej bójce], ale działo się wiele. Jest dużo emocji, ponieważ to ważny mecz i wielka rywalizacja. To normalne, ale niesamowicie było tam być”, skomentował.
Roony był również zaskoczony niespodziewaną nocną wizytą Leo Messiego na Spotify Camp Nou. „To było coś wyjątkowego. Nikt nie wiedział, że tam był. To jego dom i klub z dzieciństwa, więc jest to dla niego coś wyjątkowego, zwłaszcza teraz, gdy Camp Nou ma zostać otwarte. Byłoby miło poznać go kiedyś i zagrać z nim”, powiedział.








