W kolejnym meczu, w którym Barça przegrywała po szybkim golu, Ferran Torres odwrócił wynik spotkania z Betisem na stadionie La Cartuja w zaledwie kilka minut. Rekin świętował hat tricka, stając się najlepszym strzelcem Barçy z 13 bramkami na koncie i pobijając swój rekord ligowy. Napastnik ponownie zagrał jako „9” kosztem Lewandowskiego. Teraz dzieli go pięć bramek od Mbappé.
Ferran Torres potrafi wykorzystać minuty, które daje mu Hansi Flick, z niemal chirurgiczną precyzją. Jego forma strzelecka jest tak dobra, że pobił już swój rekord bramek w La Lidze, zdobywając 11 goli, o jednego więcej niż w poprzednim sezonie 2024/2025, kiedy to strzelił 10 bramek w 27 meczach. W sezonie 2025/2026 wystarczyło mu 15 z 16 meczów rozegranych przez Barçę. Przy 22 meczach przed sobą liczba ta wydaje się niewielka.
W poprzednich sezonach, ani w Valencii, ani w Manchesterze City, ani w Barcelonie nie był tak skuteczny. Jego rekord w barwach Nietoperzy to 4 bramki w sezonie 2019/2020 w 34 meczach, o trzy mniej niż 7 bramek zdobytych w barwach angielskiego klubu w sezonie 2020/2021 w 24 meczach. Mbappé ma na koncie 16 bramek w 15 meczach. Różnica w stosunku do piłkarza Realu Madryt polega na tym, że Ferran Torres nie strzelił żadnej bramki z rzutu karnego.
W meczu z Betisem wykazał się imponującą zaciekłością wobec swojego ulubionego rywala, Betisu, któremu nieustannie strzela bramki. Oddał 5 strzałów, wszystkie celne, interweniując 34 razy, co nie jest zbyt wysoką liczbą, ale wystarczającą, aby być zabójczym. Jego podania były prawie zawsze dobre, z wynikiem 79% celności.








