Hansi Flick zaskoczył wszystkich w Guadalajarze, wystawiając Marca Casadó na prawej obronie. Ten ruch trener wcześniej wykluczył, ponieważ pomocnik nie grał jeszcze na prawej stronie obrony w pierwszym zespole. Opcja stanowi znaczący impuls dla wychowanka, który zmagał się z nieregularnym czasem gry z powodu nadmiaru pomocników i którego sytuacja przykuła uwagę niektórych osób w klubie.
Preferencja Flicka dla Erica Garcíi w pomocy i nieobecność Ronalda Araujo z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym sprawiły, że Jules Koundé był jedynym dostępnym prawym obrońcą. Tak było aż do meczu Pucharu Króla z Guadalajarą we wtorek, w którym niemiecki trener wystawił na tej pozycji Marca Casadó. Był to pierwszy raz, kiedy 22-latek zagrał na prawej stronie obrony w pierwszej drużynie i spisał się dobrze. W 58 meczach w elicie grał głównie jako defensywny i środkowy pomocnik.
W drużynie rezerw zawodnik ten miał jednak doświadczenie na prawej obronie. Z 67 meczów, które rozegrał dla Barçy Atlètic, zagrał na tej pozycji w 11. W pozostałych 56 grał jako defensywny pomocnik.
Ta zmiana i jego dobry występ sprawiają, że Flick postrzega go teraz jako bardziej wszechstronnego zawodnika i potencjalną alternatywę, która pozwoliłaby Koundé odpocząć w niektórych meczach. Zawodnik z Sant Pere de Vilamajor rozgrywa bardzo nierówny sezon i nie udało mu się zadomowić w drużynie, nawet pomimo nieobecności w pomocy: trener przestawił nawet Erica Garcíę. Rozegrał 17 meczów, dziewięć z nich w podstawowym składzie i łącznie spędził na boisku 775 minut.
Nieregularność i sporadyczne występy przykuły uwagę niektórych członków zarządu klubu, którzy rozważali, choć bez konkretnych decyzji, jego ewentualne odejście w styczniu. Kiedy kilka dni temu pojawiły się doniesienia o potencjalnym zainteresowaniu Girony Markiem Bernalem, które klub natychmiast odrzucił, ponieważ Flick wierzy w rozwój młodego pomocnika, niektórzy w klubie zasugerowali, że rozważyliby odejście Casadó przed odejściem gracza z Bergi. W rzeczywistości jego odejście było już poważnie rozważane przez dyrekcję sportową latem.
Mimo to, jego odejście nie jest obecnie rozważane, ponieważ trener wierzy w pomocnika, nowa pozycja mogłaby zapewnić mu więcej czasu gry do końca sezonu, a kadra nie jest zbyt liczna. Przede wszystkim jednak młody zawodnik nie chce opuszczać Camp Nou, co deklarował latem,gdy był na liście transferowej. Jest szczęśliwy w Barcelonie, klubie, z którym przedłużył kontrakt w czerwcu 2024 roku do 2028 roku.









