Liczba komentarzy: | 1085 |
Znaków na komentarz (≈): | 467 |
Skomentowanych newsów: | 300 |
Rozdanych plusów: | 2604 |
Rozdanych minusów: | 349 |
Napisanych newsów: | 187 |
Liczba komentarzy: | 1085 |
Znaków na komentarz (≈): | 467 |
Skomentowanych newsów: | 300 |
Rozdanych plusów: | 2604 |
Rozdanych minusów: | 349 |
Napisanych newsów: | 187 |
wszystko okej, tylko ze Walesa w latach 70' nie zostal ZMUSZONY do wspolpracy z SB, tylko podjal ja dobrowolnie. mozna jako argumenty podawac ze z robil to z powodow materialnych, ze byl mlodym zastraszonym robotnikiem itd., ale "zmuszony" do wspolpracy z SB mogl byc tylko w oczach gimnazjalisty ktory wrocil wlasnie z filmu Wajdy. niestety w rzeczywistosci juz nie
co do "symbolu Walesy": tak jak juz pisalem sto razy, to ze Walesa za granica cieszy sie wieksza estyma niz w Polsce wynika TYLKO I WYLACZNIE z tego ze jest tam znany ze wszystkiego co robil i jaki byl duzo mniej niz u nas. to jest jedyny powod. oczywiscie rozumiem argumenty ze stal sie za granica jednym z symboli "Solidarnosci" i posrednio uderzanie w niego uderza rowniez w cala "Solidarnosc", ale serio mieszkamy w takim "fajnym kraju" ze musimy robic bohaterow z ludzi, ktorych zyciorys nie jest zyciorysem ani bohatera, ani zdrajcy? ktory jest skomplikowany i malo ma z zycia zdrajcy, ale malo tez ma z zywota prawdziwego bohatera? ciezko bowiem dla mnie "bohaterem" nazwac kogos kto donosil na swoich rzekomych "kolegow" i bral za to pieniadze, a potem nie potrafil ich za to przeprosic tylko trwal w swojej malosci i trudno nazwac "zdrajca" czlowieka ktory w latach 80' narazal sie, byl odwazny i robil cos do czego malo kto bylby z nas zdolny oraz przewodzil waznemu spolecznie ruchowi
ludzi ktorzy zasluguja na miano bohaterow w "Solidarnosci" oraz opozycji bylo wielu, tych ktorzy byli torturowani i nawet pod wplywem tortur sie nigdy nie zlamali. z cala pewnoscia byli oni wiekszymi bohaterami niz czlowiek ktory dobrowolnie podjal wspolprace z SB i donosil na kolegow, a cale lata 90' obstawial sie ludzmi z bezpieki i niszczyl dowody tej wspolpracy, a do ludzi na ktorych donosil odnosi sie do dzis wylacznie z obrzydliwa pogarda
dlaczego mamy utrzymywac te falszywa legende skoro mozna zrobic nia kogos kto na to bardziej zasluguje? sadzicie ze Ci wszyscy ludzie z tzw. pierwszej "Solidarnosci" ktorzy byli w karcach polewani zimna woda a nigdy sie nie zlamali a ktorzy dzisiaj sa "bezimiennymi bohaterami" i nic o nich nie wiemy i sie nie dowiemy tak bardzo pragna tego, zeby nic nie mowic o przeszlosci Walesy bo "to bije w nich samych i uderza w dorobek naszego kraju za granica"? sorry, ale nie kupuje tego. mysle ze maja to w dupie, bo w przeciwienstwie do Walesy ktory zyje w luksusach ledwo im starcza od pierwszego do pierwszego. to ze Kaczor chce zrobic ze swojego brata ktory byl marginalna postacia w "Solidarnosci" wiekszego bohatera niz Walesa, mimo ze nim nigdy nie byl, rowniez nie jest dla mnie tutaj dobrym argumentem, poniewaz wszyscy wszystko wykorzystuja politycznie, kazde wydarzenie. takie juz mamy zycie polityczne
moze zbyt bardzo staram sie pozostac maksymalista moralnym, ale zaczynam alergicznie reagowac na relatywizm, w ktorym ludzie probuja sobie wszystko wytlumaczyc, sa w stanie sobie wytlumaczyc nawet swinstwo zupelne, tym wlasnie ze wszystko jest relatywne. przez tenze cholerny relatywizm rzeczywistosc staje sie grzaska i niepokojaco sie czuje, ze na niczym nie mozna stanac, ze slowa traca znaczenie, postawy ludzkie traca znaczenie. ze wzgledu na ten relatywizm mozna przypisac kazde dowolne znaczenie i kazde dowolne swinstwo mozna wytlumaczyc, ze na przyklad ta osoba, albo "ja" w tej danej sytuacji, po prostu bylem w takim stanie ducha, tak? nie moglem, kurwa, inaczej! niestety formy to nie sa tylko puste worki, do ktorych mozna wkladac zupelnie "cokolwiek". w momencie w ktorym zaczynasz odczuwac sprzeciw zwiazany z relatywizmem, ktory odbiera formom wszelakie znaczenie, to zaczynasz tesknic za tym, zeby formy reprezentowaly znaczenie. wtedy mozna zdac sobie sprawe z tego, ze zonglowanie formami moze doprowadzic do tego, iz z jednej strony oczywiscie sprawiasz wrazenie erudyty kiedy to mowisz, ale w kwestii z n a c z e n odbierasz wszystkim tym formom znaczenia, po prostu staja sie one puste. ma sie wtedy ochote dosycic znaczenie formy najbardziej jak to sie da. i temu sluzy to co napisalem powyzej
jezeli bowiem np. stwierdzamy, ze niektorzy ludzie sie zachowuja jak swinie, to nie mozemy dopuszczac takiej sytuacji, ze mowimy: "no, ludzie sie zachowuja jak swinie albo psy, no ale tacy sa ludzie". w tym momencie sobie dajemy przyzwolenie, ze ludzie sie zachowuja jak swinie albo psy, ale chuj z tym, jedziemy w to szambo. to tak jakby sie wysikac na to. co jest smieszniejsze: to przypomina troche sytuacje, w ktorej na przyklad jezeli sto osob kradnie a jedna nie kradnie, to powinno byc tak, ze ta jedna powinna miec pewnosc, ze jest w porzadku. powinna miec pewnosc, ze kradziez to jest zla rzecz. niestety jak patrze na ludzi i na to jak to wspolczesnie wyglada, to wyglada to tak, ze czesto wlasnie ta osoba ma poczucie, ze jest nienormalna. "kurwa, dlaczego ja tego nie robie?" no i majac to poczucie zaczyna, nie wiem, jesc prozac? coz, kiedys czlowiekiem ktory postepuje "zle" byl ten ktory robil jakies swinstwo, dzis jest nim ten podlec ktory mu to wypomina. znak czasow?...
P.S. mozna wiec mowic ze PiS jest gorszy niz komuna a zaraz potem powiedziec, ze te czasy byly skomplikowane i jak ktos w nich nie zyl to ma sie nie wypowiadac. mozna? mozna. mozna mowic ze kazdy ksiadz to pedofil oraz gwalciciel i to jest hanba, ale zaraz potem: "oj tam, ze Romek Polanski gwalcil 13-latke w odbyt po tym jak ja wczesniej odurzyl mieszanka lekow i alkoholu? sama sobie winna. po co tam szla? dajcie Romkowi spokoj, dawno i nieprawda". mozna? mozna. mozna mowic ze komuchy to najgorsze na swiecie kreatury a potem tworzyc nowa, fajna Polske z prokuratorem Piotrowiczem, sedzia Kryze i roznymi Targalskimi, Rymkiewiczami, Wolskimi, Czabanskimi itd.? mozna? mozna. wszystko, kurwa, mozna 31-01-2017 18:29 w