Fachowcy hiszpańskiej telewizji "La Sexta", dzień po tym jak emocje po fantastycznym Gran Derbi zaczęły opadać, w poniedziałkowy wieczór zabrali się za ocenę kilku spornych sytuacji z niedzielnego spotkania.
Wedle przeprowadzonej przezeń komputerowej analizy, Cristiano Ronaldo istotnie był faulowany przez Daniego Alvesa, jednak miało to miejsce 22 centymetry przed polem karnym, co sprawia że karny dla "Królewskich" nie był zasłużony. Arbiter powinien zamiast tego podyktować rzut wolny.
Wiele wątpliwości wzbudzała także interpretacja zajścia, po którym wyrzucony z boiska został Sergio Ramos a zahaczony przez niego Neymar wywalczył jedenastkę dla "Blaugrany". Sugerowano, że przed wpadnięciem w pole karny Brazylijczyk był na pozycji spalonej. Eksperci "La Sexta" orzekli jednak, że Neymar w momencie podania od Messiego był na równi z ostatnim obrońcą "Blancos", którym był Marcelo. Sędzia podjął więc w tej sytuacji prawidłową decyzję.
Biorąc to wszystko pod uwagę można zadać pytanie, czy wypowiedzi pomeczowe niektórych zawodników Realu Madryt były uzasadnione, czy też może kierowała nimi zwykła frustracja, która wynikała z przegrania tak ważnego pojedynku? W końcu dwa razy wychodzili na prowadzenie a ostatecznie nie udało im się uratować nawet remisu...