Wielkie wyzwanie czeka na Pinto w najbliższy wtorek na Camp Nou. Bramkarz blaugrany będzie strzegł dostępu do bramki Barçy w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów przed rywalem, który szturmuje wszystkie rozgrywki, w których bierze udział. Liderująca w Hiszpanii ekipa Cholo Simeone pozostaje, obok Realu Madryt, jedyną niepokonaną drużyną w tegorocznej edycji Champions League.
Co więcej, Atlético utrzymuje swój wysoki poziom w Europie również w meczach wyjazdowych, czego najlepszym dowodem są 3 dotychczasowe zwycięstwa (1:2 w Porto, 0:3 w Wiedniu i 0:1 na San Siro) i remis 1:1 w meczu przeciwko Zenitowi na Stadionie Pietrowskim.
Wtorkowe spotkanie będzie trzecim w tym sezonie Ligi Mistrzów dla rezerwowego portero Barcelony. Pierwsze z nich miało miejsce w Holandii, gdzie Barça uległa 2:1 Ajaxowi. Kolejnym przeciwnikiem był Celtic, który na Camp Nou musiał uznać wyższość Katalończyków w meczu zakończonym wynikiem 6:1.
W obu konfrontacjach Pinto musiał wyciągać piłkę z siatki, czego z pewnością chciałby uniknąć w meczu przeciwko Atlético. W ciągu 180 minut bramkarz Barçy zaliczył 5 interwencji oraz wpuścił 3 gole, w tym jeden po strzale głową.