Na dzisiejszej konferencji prasowej pojawił się Carles Puyol.
O kryzysie:
"Odpadnięcie z Champions League jest dla nas sporym ciosem. Przed nami bardzo trudny mecz z Realem, finał przeciwko wielkiemu rywalowi. Chciałbym, abyśmy podeszli do niego zjednoczeni, bo wtedy wszystko będzie łatwiejsze".
O błędach:
"W niektórych momentach zawiedliśmy i jesteśmy pierwszymi, którzy to widzą. W tym momencie będziemy walczyć na całego w finale i w ostatnich pięciu spotkaniach w La Liga. Nie przegraliśmy ligi. Nie byliśmy regularni, choć w normalnych okolicznościach wygralibyśmy z Granadą. Teraz musimy patrzeć do przodu i dać fanom radość".
O wizycie Bartomeu:
"Prezydent jest z nami, wspiera nas, a my bardzo doceniamy jego pomoc. Wygrana Copa del Rey mogłaby zmienić stan rzeczy".
O przyszłości:
"Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. Nie powiem niczego więcej, bo sam nie wiem. Nie akceptuję pytań w tym temacie, ponieważ nie mam na nie odpowiedzi. Cierpię dość mocno, szczególnie dlatego, że nie mogę pomóc. Wszystko będzie zależało od ostatniego miesiąca".
O swojej sytuacji:
"Ciężko pracuję. Zostały dwa dni i będę walczyć o miejsce w finale Copa, podobnie jak i Marc czy Gerard".
O końcu cyklu, rewolucji:
"O zmianie cyklu mówi się od dłuższego czasu, a my ciągle wygrywamy trofea. Nie wydaje mi się, aby Zubi i zarząd powinni wykonywać rewolucję na podstawie wyników; powinni to robić na podstawie potrzeb klubu. Nie można ot tak przeprowadzać rewolucji w zespole, który dał klubowi tak dużo".
O kibicach:
"Ta drużyna dała już wiele i będzie walczyć do samego końca. Obrazami kibice niczego nie wywalczą, ale konstruktywną krytyką już tak".
O ambicjach:
"Nie można wątpić w to, że ta drużyna chce wygrywać i zdobywać trofea".
O 'nastąpieniu' Busquetsa:
"Mówiliśmy o tym i tutaj, i w Madrycie - trzeba przejść dalej".
O braku powołań dla zawodników z B:
"Busquets także może grać jako środkowy obrońca. Obrońcy z cantery również mogliby tam występować".
O Messim:
"Jeśli jest piłkarz, w którego zdecydowanie nie można wątpić, jest nim zdecydowanie Leo Messi. Dał nam niesamowicie dużo. Nie można w niego wątpić. On zawsze się bardzo mocno stara. Gdyby strzelił bramkę, wszyscy mówiliby inaczej. Zostaliśmy przez Leo rozpieszczeni".
O krytyce w kierunku Taty:
"Nie kontrolujemy tego. Zdecydowanie łatwiej jest krytykować trenera niż 25 zawodników. Wszyscy jesteśmy winni".
O Tacie:
"Życzymy mu wszystkiego najlepszego. To bardzo dobry trener i ma jeszcze rok kontraktu. Jesteśmy z nim na śmierć i życie, podobnie jak i on z nami".
O pozostaniu po karze FIFA:
"Zostałbym w Barcelonie, gdybym tylko uważał, że mogę jeszcze w jakikolwiek sposób pomóc zespołowi. Mam nadzieję, że Barça rozwiąże karę FIFA w sposób pozytywny, ale ja nie mogę pozwolić sobie na kolejny tak ciężki rok".
O tematach pozasportowych:
"Nie mają na nas wpływu. Koncentrujemy się wyłącznie na futbolu".
O Atlético:
"Rozgrywają fantastyczny sezon, są na szczycie La Liga. Grają bardzo intensywnie, bardzo ciężko jest ich pokonać. Walczą o Ligę Mistrzów i triumf w La Liga".
O transferze stopera:
"Pół Europy szuka stopera, a rynek nie oferuje zbyt wielu wartościowych zawodników. Zubi szuka najlepszego rozwiązania. Nie jest to jednak odpowiedni moment, aby o tym mówić".