Przyszłość Ivana Rakiticia może zadecydować się już jutro. Barcelona ma już porozumienie z samym zawodnikiem, jednak brakuje jej zgody Sevilli na transfer. W tym celu już jutro do Andaluzji udają się dyrektor sportowy Barçy, Andoni Zubizarreta, i wiceprezydent ds. finansowych klubu, Javier Faus, o którym mówi się, że pojawia się przy negocjacjach wyłącznie w sytuacji, gdy mogą one zostać domknięte.
Pomimo tego, że wiele mediów informowało o kwocie transferu w wysokości 18 milionów euro, to jutro, gdy dyrektorzy obu klubów spotkają się twarzą w twarz, karty zostaną wyłożone na stół. Sevilla pragnie uzyskać za Rakiticia 20 milionów euro i chciałaby jeszcze wypożyczenia rozgrywającego Barçy B, Denisa Suáreza. Nie wiadomo jednak, jaką rolę dla Suáreza widzi Luis Enrique; przypominamy, że pomocnik ma w kontrakcie opcję automatycznego awansu do 1. drużyny w przyszłym sezonie. Niezależnie jednak od tego, Barcelona będzie starała się zbić żądania Sevilli właśnie poprzez włączenie piłkarzy do transakcji.
Jeżeli jutrzejsze negocjacje zakończą się sukcesem, lekarze Barcelony niezwłocznie wyruszą do Brazylii, gdzie przeprowadzą na Rakiticiu szereg standardowych badań medycznych przed przeprowadzeniem transferu. Celem zarówno klubu jak i zawodnika jest przeprowadzenie transferu przed rozpoczęciem mistrzostw świata, czyli przed 12 czerwca.
W ramach ciekawostki warto dodać, że dziennikarze chcieli na wczorajszej konferencji prasowej zapytać Ivana Rakiticia o plotki łączące go z Barceloną, jednak na te pytania nie zezwolił przedstawiciel sztabu prasowego reprezentacji Chorwacji.