W końcu po 1432 dniach wracają emocje związane z największą piłkarską imprezą na świecie! O godzinie 22 czasu polskiego oczy wszystkich tych, dla których piłka nożna to coś więcej niż sport, będą zwrócone na São Paulo, gdzie na przeciw siebie w meczu otwierającym brazylisjki mundial, staną dwie bardzo silne reprezentacje – gospodarzy mistrzostw oraz Chorwacji. Dla Canarinhos i ich kibiców będą to mistrzostwa wyjątkowe, w końcu możliwość podniesienia Pucharu Świata u siebie w domu, to coś wyjątkowego, a mimo, że reprezentanci Kraju Kawy, kiedyś już okazję na to mieli, to jednak na ostatniej prostej do tego wyczynu stanęli Urugwajczycy, którzy to po zwycięstwie 2:1 cieszyli się ze zwycięstwa 64 lata temu. W Brazylii dziś nikt nie dopuszcza do siebie innego scenariusza niż ujrzenie Neymara i spółki z pucharem w dłoniach wieczorem 13 lipca.
Pierwszym krokiem do spełnienia marzeń będzie pojedynek z Chorwacją. Podopieczni Niko Kovača na pewno nie będą chcieli tego zadania gospodarzom ułatwić. W ekipie z Bałkanów bardzo dobrze prezentują się zwłaszcza pomoc i atak. Druga linia dyrygowana przez Rakiticia i Modricia bez żadnych kompleksów może rywalizować z każdą pomocą na świecie, gracz Sevilli (a może już Barcelony), oraz Realu rozegrali świetne sezony w swoich klubach i podczas tego turnieju mogą stanowić jedną z najlepszych par środkowych pomocników na całych mistrzostwach. Wspomagani przez młodych Kovačicia i Brozovicia, oraz zawsze groźnego Perišicia będą starali się raz po raz nękać doskonałymi podaniami obronę gospodarzy. Pod nieobecność Mandžukicia pauzującego za czerwoną kartkę, za wykończenie akcji w pierwszym spotkaniu będzie odpowiadał zapewne ktoś z dwójki Jelavić – Eduardo. Każdy z nich będzie chciał udowodnić, że warto w dalszej części turnieju postawić właśnie na niego, zawsze o bramkę może pokusić się też Ivica Olić. O ile z przodu Chorwaci mają czym straszyć, to w defensywie wypadają zdecydowanie bardziej blado niż ich przeciwnicy. Defensywa złożona z takich zawodników jak Srna, Corluka, Lovren i Vida to jednak nie ta sama klasa co Thiago Silva, Luiz, Alves i Marcelo, a w końcu na ławce są jeszcze Dante, Henrique, Maicon i Maxwell. I właśnie w defensywie Chorwatów upatruję największe szansę dla Neymara i spółki. Skrzydłowy Barcelony swoją zwrotnością i doskonałą techniką może zakręcić nie najmłodszym już Srną na tyle, że ten będzie mógł podziwiać tylko 10 na żółtej koszulce Brazylijczyka. Świetnie przygotowani fizycznie Hulk oraz Fred będą nękać Pletikose pewnie nie rzadziej niż wspomniany już Ney. Kluczem do zwycięstwa zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny będzie gra w środku pola. Jeśli Oscar i jego koledzy z drugiej linii będą w stanie zagrać na poziomie chorwackich rozgrywających to na pewno zobaczymy bardzo ciekawe widowisko z wieloma sytuacjami, na co zapewne wszyscy kibice liczą.
Także z niekrytą radością zapraszam wszystkich kibiców przed telewizory, monitory, czy też inne urządzenia, żeby podziwiać pierwszy rozdział tej wspaniałej opowieści jaką są mistrzostwa świata. Już w czwartek przed północą, dowiemy się czy górą będzie dynamiczna i podniecająca samba czy może potrafiące w każdym momencie przyspieszyć chorwackie kolo.
Brazylia - Chorwacja
Arena de Sao Paulo, Sao Paulo
Czwartek 12.06.2014 godzina 22:00