• 201

Niemcy rozstrzelali Portugalczyków, bezbramkowy remis w meczu Iran - Nigeria, Stany Zjednoczone pokonują Ghanę!

Części samochodowe online – iParts.pl

Niemcy - Portugalia 4:0(3:0)

Nie lubicie Portugalczyków? Świetnie się składa. Kibicowaliście drużynie Cristiano Ronaldo? No to mamy dla was złe wieści - zebrali dzisiaj niezły oklep. Jeśli ktoś jest fanem rozpatrywania meczów przez pryzmat najróżniejszych smaczków, może potraktować dzisiejsze spotkanie jako zemstę Niemców za tegoroczną Ligę Mistrzów - w końcu trójka Cristiano, Coentrao, Pepe wyeliminowała w drodze po tytuł i Schalke i Borussie i Bayern. Cztery gole w pierwszej połowie, do tego wyjątkowo głupie zachowanie - tu będzie niespodzianka - Pepe, który “z byka” uderzył siedzącego - po uprzednim sfaulowaniu  przez tego samego dżentelmena - Müllera. Obrońca Realu uderzył Thomasa, a Thomas uderzył za to na bramkę Alvesa - i to trzykrotnie. Hattrick Niemca nieoczekiwanie stawia go wśród faworytów do tytułu Króla Strzelców, a Portugalię - w jednym szeregu ze zdominowanymi przez Holandię Hiszpanami.

Zupełnie niewidoczny był dzisiaj Ronaldo, a z zawodników w czerwonych koszulkach dobrze zagrał chyba tylko Nani, którego dzisiaj był zdecydowanie najaktywniejszy. Choć pewnie nie wyróżniałby się tak, gdyby nie fatalna dyspozycja jego kolegów.

 

Zejdźmy już z Portugalczyków, bo przecież bohaterami spotkania byli Niemcy, a tym pierwszym wystarczająco oberwało się już na boisku. W drużynie Joachima Löwa  wyróżniał się oczywiście Müller, ale na pochwałę zasługują też Kroos, Özil czy Hummels (strzelec drugiego gola) - mimo że ten ostatni musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Nasi sąsiedzi zza Odry pokazali naprawdę przyjemny dla oka futbol i na pewno będą poważnym konkurentem w walce o tytuł.


Portugalia: Rui Patricio - Bruno Alves, Pepe, Miguel Veloso, Fabio Coentrao, Joao Moutinho, Hugo Almeida, Raul Meireles, Nani, Joao Pereira, Cristiano Ronaldo (kapitan)

 

Niemcy: Manuel Neuer, Benedikt Howedes, Mats Hummels, Jerome Boateng, Philipp Lahm (kapitan), Per Mertesacker, Sami Khedira, Mesut Özil, Toni Kroos, Thomas Muller, Mario Götze.

 

Bramki: Thomas Müller (12' P, 45' +1, 78'), Mats Hummels (32')


 

Iran - Nigeria 0:0

 

W drugim spotkaniu grupy F Iran podejmował reprezentacje Nigerii. Przed spotakniem mało kto spodziewał się ciekawego widowiska i niestety obie drużyny nie pokusiły się o sprawienie niespodzianki neutralnym kibicom. W spotkaniu dwóch ekip, które już w kolejnych kolejkach będą musiały stawić czoło Argentynie z Leo Messim na czele działo się niezbyt dużo, oglądaliśmy przede wszystkim mnóstwo niedokładności i błędnych decyzji. W pierwszej połowie warto wyróżnić początek spotkania w wykonaniu Nigeryjczyków a właściwie to okres między 5 a 10 minutą, w których to przybysze z Afryki mieli 2 dogodne sytuacje do strzelania bramki. W 7 minucie udało się nawet umieścić piłkę w siatce, jednak arbiter dopatrzył się faulu na bramkarzu Iranu i bramki nie uznał, czy właściwie? To już kwestia sporna. Minutę później po dobrym dograniu z lewej strony w pole karne podopieczni trenera Keshi’ego mieli kolejną okazję, jednak jej również nie wykorzystali. Drużyna z Azji w pierwszej części meczu stworzyła sobie jedną dogodną sytuację, po rzucie rożnym blisko zdobycia bramki był Ghoochannejhad jednak doskonałą interwencją popisał się Enyeama. W drugiej połowie działo się niewiele, gracze Queiroza grali nieco lepiej ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki. W 90 minucie po rzucie rożnym szansę miał jeszcze Ameobi ale jego strzał głową wybił obrońca. Pierwszy remis na Mistrzostwach Świata w Brazylii stał się faktem. Miejmy nadzieję, że najnudniejsze spotkanie na tym mundialu jest już za nami, bo o przebicie tego osiągnięcia w sumie może być ciężko.

 

Iran: Haghighi; Montazeri, Hosseini, Sadeghi, Pouladi; Heydari, Nekounam, Teymourian, Hajsafi; Dejagah; Ghoochannejhad

 

Nigeria: Enyeama; Ambrose, Omeruo, Oboabona, Oshaniwa; Onazi, Mikel; Musa, Azeez, Moses; Emenike

 

Ghana - USA 1:2 (0:1)

 

Na Arena das Dunas w brazylijskim Natal odbył się czternasty mecz MŚ 2014. Starcie pomiędzy Ghaną, a Stanami Zjednoczonymi nie miało zdecydowanego faworyta. U bukmacherów nieco niższe kursy były na zwycięstwo Ghany, ale na pewno drużyny z Afryki nie można było uznać za pewniaka do zwycięstwa w drugim meczu grupy G.

                Spotkanie rozpoczęło się fenomalnie dla ekipy Jürgena Klinsmanna. Już w pierwszej minucie meczu prowadzenie Stanom Zjednoczonym zapewnił kapitan reprezentacji Clint Dempsey. Ghana potrzebowała czasu, aby otrząsnąć się po tak koszmarnym początku spotkania. Po pierwszym kwadransie gry drużyna z Afryki coraz odważniej poczynała sobie w akcjach ofensywnych. Amerykanie grali pewnie w destrukcji, pomocnicy USA zdecydowanie wygrywali walkę w środkowej części boiska. W 23 minucie meczu kontuzjowanego Jozy’ego Altidore’a zastąpił Aron Jóhannsson.

                W kolejnych minutach pierwszej części spotkania nie miały miejsca żadne sytuacje bramkowe i na przerwę Amerykanie zeszli do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie coraz większą inicjatywę nad zdarzeniami boiskowi przejęli piłkarze Ghany. Dobrym strzałem z dystansu popisał się Sulley Muntari, dwukrotnie strzałem głową zagroził bramce Amerykanów Gyan, jednak wynik nie uległ zmianie.

Amerykanie skupili się na obronie dostępu do własnej bramki, napór Ghany cały czas rosnął. W 82 minucie André Ayew strzelił wyrównującego gola, wykorzystując piękne podanie Gyana. Radość Ghany nie trwała jednak długo. W 86 minucie zwycięskiego gola dla Stanów Zjednoczonych zdobył strzałem głową Brooks. Podopieczni Klinsmanna nie dali już sobie wydrzeć tego zwycięstwa i zainkasowali trzy punkty, które przybliżają ich do awansu do kolejnej rundy turnieju.

 

Ghana: Kwarasey, Opare, Mensah, Boye, Asamoah, Atsu (77’ Adomah), Rabiu (71’ Essien), Muntari, J. Ayew (59’ Boateng), Gyan, A. Ayew

 

USA: Howard, Johnson, Cameron, Besler (46’ Brooks), Beasley, Beckerman, Jones, Bradley, Bedoya (77’ Zusi), Dempsey, Altidore (23’ Jóhannsson)

 

Bramki: A. Ayew 82’ (Ghana), Dempsey 1’, Brooks 86’ (Stany Zjednoczone)

 

Żółte kartki: Rabiu, Muntari (Ghana)

 

Sędziował: Jonas Eriksson (Szwecja)

16.06.2014 20:04, autor: kurtka, xmarsx, argielover, źródło: własne

Powiązane newsy

Mecze


Leganés

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Estadio Municipal de Butarque - 21:00 12-04-2025

Borussia Dortmund

FC Barcelona
3 : 1
Champions League
Signal Iduna Park - 21:00 15-04-2025

FC Barcelona

Celta Vigo
4 : 3
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 19-04-2025

FC Barcelona

Mallorca
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:30 22-04-2025

FC Barcelona

Real Madryt
3 : 2
Copa del Rey
La Cartuja - 22:00 26-04-2025

FC Barcelona

Inter Mediolan
3 : 3
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-04-2025

Real Valladolid

FC Barcelona
1 : 2
La Liga
José Zorrilla - 21:00 03-05-2025

Inter Mediolan

FC Barcelona
- : -
Champions League
Giuseppe Meazza - 21:00 06-05-2025

FC Barcelona

Real Madryt
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 11-05-2025

RCD Espanyol

FC Barcelona
- : -
La Liga
Stage Front - 21:30 15-05-2025

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Barcelona 34 25 4 5 91 33 79
2 Real Madrid 33 22 6 5 66 31 72
3 Atlético de Madrid 34 19 10 5 56 27 67
4 Athletic Club 33 16 12 5 50 26 60
5 Villarreal 34 16 10 8 60 47 58
6 Real Betis 33 15 9 9 50 41 54
7 Celta de Vigo 33 13 7 13 50 49 46
8 Rayo Vallecano 34 11 11 12 36 42 44
9 Mallorca 33 12 8 13 31 38 44
10 Osasuna 34 10 14 10 42 50 44
11 Real Sociedad 33 12 6 15 32 37 42
12 Valencia CF 34 10 12 12 40 51 42
13 Getafe 34 10 9 15 31 31 39
14 Espanyol 33 10 9 14 35 42 39
15 Sevilla 33 9 10 14 35 44 37
16 Alavés 34 8 11 15 35 46 35
17 Girona 33 9 8 16 40 52 35
18 Las Palmas 34 8 8 18 40 56 32
19 Leganés 33 6 12 15 30 49 30
20 Real Valladolid 34 4 4 26 25 83 16

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online – iParts.pl