Nowy sezon, nowe nadzieje, nowe rozdanie w Lidze Mistrzów. Najbardziej ekscytująca liga świata potrwa tym razem aż do czerwca gdy zostanie rozegrany wielki finał w Berlinie. Długa droga zaczyna się wypłaszczeniem, swoistym przetarciem dla największych klubów w postaci fazy grupowej. Sprawa w grupie Barcy jest bardzo prosta - zdecydowanymi faworytami do awansu są Blaugrana i PSG. Celem dla obu drużyn jest wygranie grupy i rozstawienie w fazie pucharowej. Z pewnością ułatwi to zadanie zdobycie kompletu 12 punktów na pozostałych rywalach. Na początek Camp Nou odwiedzi cypryjski APOEL Nikozja.
Pamiętamy ich z dwumeczu przeciwko Wiśle Kraków o awans do Ligi Mistrzów, pamiętamy skuteczną rywalizację w fazie grupowej i awans do ćwierćfinału (!) w 2012 roku, gdy ostatecznie ulegli Realowi Madryt 0:3 i 2:5. O mistrzach Cypru nie wiemy jednak wiele więcej, skład drużyny prowadzonej przez Giogrosa Denisa (niegdyś pierwszego Greka w Premiership) tworzą piłkarze mniej lub bardziej anonimowi z jednym tylko wyjątkiem - to znany Norweg John Arne Riise (wielkie chwile w Liverpoolu), który jednak w środowym meczu nie zagra z powodu kontuzji. Jego koledzy byli jednak na tyle dobrzy aby w drodze do fazy grupowej wyeliminować HJK Helsinki oraz duński Aalborg. Z pewnością sama możliwość gry na największym stadionie w Europie będzie sporą nobilitacją dla Cypryjczyków, a w zasadzie dla reprezentantów kilku innych narodowości - Cypryjczyków w składzie mistrza tego kraju nie brakuje, ale do gry w wyjściowej jedenastce awizowany jest tylko jeden, notabene zmiennik wspomnianego Riise. Na bramce wystąpi zapewne Hiszpan Urko Pardo, wychowanek... Barcelony, który w latach 2002-2007 zaliczył 18 występów w barwach Barcelony B. W międzyczasie dzielił szatnię z Messim w nieistniejącej już Barcelonie C.
Jedynie Alves, Vermaelen i Masip nie są do dyspozycji Luisa Enrique na środowe spotkanie. Prawdopodobnie ujrzymy bardzo podobną jedenastkę do tej, która nie bez trudu pokonała Athletic Bilbao. Na zmiany zanosi się głównie w ataku - w pierwszym składzie ma się w końcu pojawić Neymar, a Brazylijczykowi i Messiemu może partnerować Rafinha. Wszystko wskazuje na to, że Ter Stegen poczeka na swój debiut w bramce, a okazje do śrubowania kapitalnego startu (270 minut bez wpuszczonego gola) otrzyma Claudio Bravo. Z pewnością przy korzystnym wyniku szansę debiutu w Lidze Mistrzów otrzyma Munir, którego trzeba określić mianem największego pechowca ostatniego starcia z Baskami.
Real wygrał z Bazyleą 5:1, a Cristiano Ronaldo zdobył 69 gola w Pucharze Europy, dzięki czemu zbliżył się na trzy trafienia do Raula. 67 bramek ma dwa lata i cztery miesiące młodszy Messi, który ma największe szanse by na koniec kariery szczycić się rekordem goli w Lidze Mistrzów, z wynikiem, który może przekroczyć 100 bramek. Mecz przeciwko takiemu rywalowi jak mistrz Cypru to idealna okazja na popisy strzeleckie dlatego miejmy nadzieję, że to będzie wieczór pod znakiem radosnej gry i braku najmniejszych nawet urazów.
FC Barcelona - APOEL Nikozja, Camp Nou, 17.09.2014 godz. 20:45
Sędziuje: Deniz Ayketin