Dani Alves może zostać w Barcelonie dłużej niż ktokolwiek by się spodziewał. Umowa Brazylijczyka z Barçą wygasa 30 czerwca 2015 roku, jednak żadne drzwi nie zostały jeszcze zamknięte. W sztabie technicznym Blaugrany rozpatrywane są różne opcje na przyszłość i jedną z najtrudniejszych kwestii jest właśnie pozycja prawego obrońcy. Jak dowiedział się dziennik AS, w przypadku podtrzymania zakazu FIFA przez Trybunał Arbitrażowy, Barcelona ma zamiar zaoferować Alvesowi nowy kontrakt. Tu pojawia się jednak pewien problem - Barça chce rocznej umowy, piłkarz minimalnie dwuletniej.
Problem Barçy z prawymi obrońcami jest oczywisty. Martín Montoya niemal na pewno pożegna się z klubem w zimowym okienku transferowym, sprowadzony z Brazylii Douglas sprawia wrażenie zawodnika grającego na innym poziomie (w tym przypadku to nie komplement), natomiast Adriano, pomimo prezentowania przyzwoitego poziomu, nie może być traktowany jako długofalowe rozwiązanie ze względu na nieustanne problemy z kontuzjami. Opcją awaryjną dla Luisa Enrique może być Marc Bartra, który na konferencji prasowej przyznał: "Za kadencji Lucho w Barçy B grałem jako prawy obrońca i podobało mi się tam".