Prezydent Barcelony, Josep Maria Bartomeu, na dzisiejszej konferencji prasowej ogłosił, że po zakończeniu sezonu w Barcelonie odbędą się wybory prezydenckie, które będą miały "zmniejszyć ciśnienie wokół klubu". Sternik katalońskiego klubu poprosił przyszłych kandydatów o "odpowiedzialne podejście zgodne z duchem fair play. Będziemy mieli jeszcze czas na kampanię. Do tego momentu proszę o wsparcie klubu i drużyny. Najważniejszy jest fakt, że wciąż walczymy o wszystkie trofea, a do ich zdobycia potrzebujemy pomocy kibiców i otoczenia".
- Chcieliśmy zakończyć mandat - przyznał Bartomeu - jednak klub potrzebuje stabliności. W ostatnich tygodniach poziom ciśnienia wokół klubu stał się nie do zniesienia, wykroczył poza wszelkie limity, nie pozwolił na normalne zarządzanie klubem - dodał prezydent Barçy, który przyznał później, iż wystartuje w wyborach prezydenckich, które odbędą się najprawdopodobniej dopiero w czerwcu.