Jak informuje dziennik La Vanguardia, Gerard Piqué jest dłużny Urzędowi Skarbowemu 2,45 miliona euro (i karę w wysokości 9 tysięcy euro) za zaległości podatkowe z lat 2007-2010. Stoper Barcelony nie zgodził się z ustaleniami fiskusa, odrzucil jego żądania i cała sprawa ma zostać rozstrzygnięta przed sądem.
W ostatnich latach hiszpański Urząd Skarbowy bardzo mocno przygląda się sytuacji podatkowej piłkarzy. W kraju z Półwyspu Iberyjskiego najwięcej mówiło się o problemach Leo Messiego, który musiał zapłacić ponad 50 milionów euro, aby osiągnąć porozumienie z fiskusem, choć ze skarbówką zmagali się także Xabi Alonso, David Villa czy Iker Casillas. Ta ostatnia dwójka - według La Vanguardii - pogodziła się z Urzędem Skarbowym, a każdy z zawodników zapłaci po 2 miliony euro kary.