- Luis Enrique powinien pozostać trenerem Barcelony - zapowiedział Joan Laporta na poniedziałkowej konferencji prasowej. - Wrócił do filozofii Cruyffa z drobnymi modyfikacjami, jak wcześniej Rijkaard czy Guardiola. Wszyscy zgadzamy się, że powinien zostać - dodał Katalończyk, który mówił także...
O transferach: "Myślimy o piłkarzach, którzy mogą wpasować się do naszego modelu. Znam wielu agentów i jestem z nimi w stałym kontakcie. Abidal wie o wszystkim, będzie decydować".
O La Masii: "To kwestia tożsamości i ważny fundament do stworzenia wielkiego klubu. Chcemy, aby La Masia znowu funkcjonowała dobrze. To dzięki niej osiągnęliśmy takie sukcesy. Chcemy, aby nasi wychowankowie trafiali do pierwszej drużyny i decydowali o sukcesach, jak Iniesta, Busi, Pedro, Xavi czy Messi".
O UNICEF i Katarze: "Nie rozumiem ludzi mówiących, że Katar jest jedyną drogą do sukcesu. Jeżeli tak sugerują, to albo mają coś do wyjaśnienia, albo dla niego pracują. Wolimy być łączeni z UNICEF-em. Nie podoba nam się system polityczny w Katarze. Sprawia wrażenie, że wszystko może zostać kupione. To nie Barça. My jesteśmy związani z UNICEF-em. Oni z Katarem".
O Rosellu i Bartomeu: "Są nierozłączni. Nie mam wątpliwości, że jeden jest za plecami drugiego. Pracują razem. Nie wierzcie, jeśli mówią inaczej. Zdobycie trypletu pozwoliło przykryć wszystkie ich błędy. Są w sądach w związku z przestępstwami, np. finansowymi, nie możemy dokonywać transferów przez ich błędy. Tryplet był idealną wymówką. Nie widzę żadnych podobieństw między swoim modelem, a tym należącym do nich. La Masia jest rozmontowana. Zostawiliśmy im najlepszą Barçę w historii, a wracamy do tej z Katarem i z Barçą B w trzeciej lidze".
O Messim: "Z Leo łączy mnie szczególna więź, telepatia. Zawsze wie, co myślę. Dawno temu wiedział, że wystartuję, bo to geniusz".
O powodach startu: "Podjąłem decyzję po przemyśleniu, jak wpłynęłaby ona na moją rodzinę, moje dzieci. Wszyscy mówili mi, że jak startuję, to po to, aby wygrać. Spory wpływ mieli na mnie także kibice i ich prośby o powrót. Nie chcę ich rozczarować".