Wiceprezydent Barçy odpowiedzialny za marketing i komunikację, Manel Arroyo, nie poleciał z zespołem do Japonii na Klubowe Mistrzostwa Świata, bo w tym samym czasie będzie w Dausze. Jak informuje Mundo Deportivo, Arroyo w najbliższych godzinach wyleci do Kataru, aby negocjować porozumienie z Qatar Airways. U jego boku może, choć nie musi, być także Josep Maria Bartomeu, który najprawdopodobniej nie poleci do Kataru.
Barça i Qatar Airways postarają się domknąć porozumienie skomplikowanych negocjacji. Poprzednią umowę, która gwarantowała Barcelonie 60 milionów euro rocznie, 15 milionów euro bonusu za podpisanie kontraktu, a także 5 milionów euro za wygranie Ligi Mistrzów, wynegocjował były wiceprezydent ds. finansowych, Javier Faus. Barcelona uważa, że może wynegocjować lepsze warunki. Bartotomeu i Arroyo liczą na przynajmniej 65-70 milionów euro rocznie.
Jeśli Manel Arroyo ostatecznie poleci do Dauchy (a, według dziennika, jest to bardzo prawdopodobne), będzie to znak, że możliwe jest domknięcie negocjacji.