Trwa niezwykle intensywny miesiąc dla piłkarzy Barcelony. Pomiędzy 30 grudnia a 30 stycznia rozegrają 8-10 spotkań, a ich dokładna liczba zależy od dwumeczu z Espanyolem w 1/8 finału Copa del Rey. Środowy mecz będzie idealną okazją do rewanżu za sobotnie starcie na przedmieściach Barcelony, zakończone bezbramkowym remisem. Początek starcia na Camp Nou o 20:30.
Obie drużyny po raz ostatni rywalizowały w Pucharze Hiszpanii w styczniu 2009 roku. Zmierzająca po pierwsze w historii klubu triplete Blaugrana zremisowała 0:0 na Stadionie Olimpijskim i wygrała u siebie 3:2. Dwa gole strzelił Bojan, jednego dorzucił Pique, ale goście zmniejszyli straty i do końca mieli szanse na zwycięski remis. W ostatniej minucie tamtego meczu czerwoną kartkę zobaczył zmarły w sierpniu 2009 roku Daniel Jarque. Wówczas był to ćwierćfinał tych rozgrywek, tym razem obie drużyny spotykają się o jedną runde wcześniej. Espanyol wyeliminował Levante, a Barca poradziła sobie z Villanovense.
Kryzys? Jaki kryzys? Barcelona jest niepokonana od 18 spotkań, wygrywając w tym czasie 13 meczów i remisując 5. Domowy bilans jest jeszcze bardziej brutalny: od początku sezonu jedynie Athletic w Superpucharze Hiszpanii i Deportivo w lidze nie przegrały w świątyni futbolu. Źle to wróży dla piłkarzy Espanyolu, którzy przegrali 5 z 6 ostatnich wyjazdowych spotkań, strzelając w nich zaledwie dwa gole. Szansą dla "Papużek" będą z pewnością rotacje, które szykują się w ekipie gospodarzy. Najważniejszą informacją jest możliwość debiutu Aleixa Vidala i Ardy Turana: ten pierwszy niemal na pewno rozpocznie mecz w wyjściowym składzie na prawej obronie, a ten drugi zagra od początku lub w najgorszym wypadku wejdzie w drugiej połowie do linii pomocy. Kompletnie przemodelowana zostanie linia obrony i należy się spodziewać występu Bartry, Vermaelena, Adriano oraz Ter Stegena między słupkami. Wykluczony jest występ kontuzjowanego Sergi Roberto. W ataku powinniśmy się jednak spodziewać tria MSN, co niejako zdradza plany Luisa Enrique: szybkie strzelenie jak największej ilości bramek, pilnowanie tyłów i posłanie na rewanż całkowicie drugiej jedenastki by kopała się z brutalnie grającymi piłkarzami Espanyolu i broniła uzyskanego na Camp Nou prowadzenia w dwumeczu. Tylko raz w ostatnich 10 domowych meczach Barcelona strzeliła mniej niż 3 bramki, więc plan wygląda obiecująco.
W środę także Hiszpanie obchodzą święto Trzech Króli i mecze Pucharu Króla rozpoczną się już w południe. Spotkanie Barcelony poprowadzi pan Juan Martínez Munuera z okręgu Walencji, który prowadził październikowy mecz Blaugrany z Getafe (wygrany przez "Dumę Katalonii 0:2, trzy żółte kartki dla piłkarzy Getafe) oraz listopadowy mecz Espanyolu z Malagą (2:0 dla Espanyolu i pięć żółtych kartek dla "Papużek"). Miejmy nadzieję, że arbiter będzie mniej pobłażliwy dla chamskiej gry "Los Pericos" niż jego kolega po fachu prowadzący sobotnie starcie. To będzie 31 mecz Barcelony w tym sezonie, czy doczekamy się 21 zwycięstwa?
FC Barcelona - Espanyol Barcelona, Camp Nou, 06.01.2016 godz.20:30
Sędziuje: Juan Martínez Munuera