- Puchar Króla to rozgrywki zdecydowanie inne od La Liga, tu decydują dwa mecze - powiedział Luis Enrique na wtorkowej konferencji prasowej przed meczem z Espanyolem. - Chcemy dominować. Potraktujemy środowe starcie jakby to ono decydowało o awansie. Nie wiem jednak jak do meczu podejdzie nasz rywal - dodał szkoleniowiec Barçy, który mówił także...
O meczu ligowym: "Uważam, że zagraliśmy naprawdę dobrze. Stworzyliśmy sobie wiele dobrych okazji do strzelenia gola, jednak nie udało nam się ich wykorzystać. Pracujemy nad poprawą gry. Piłkarze nie mogą się doczekać występu".
O Ardzie i Aleixie: "Są niesamowicie wszechstronni, mogą grać na wielu pozycjach. Obaj są fantastycznymi zawodnikami i dają nam dużo opcji, także w obronie".
O zwolnieniu Beníteza: "Nie zdziwiło mnie to, bo trenerzy są regularnie zwalniani. To szkoleniowcy są pierwszymi do krytyki, gdy idzie źle. Prędzej czy później nas wyrzucają".
O Zidanie: "Nie mam opinii o nim jako o trenerze, nie widziałem zbyt wielu meczów jego zespołów. Nie mam związanych z nim żadnych złych wspomnień, nie przypominam sobie żadnych konfrontacji. Szanuję go".
O Atlético: "Nigdy ich nie skreśliłem. Od czasu przybycia Simeone zbudowali niesamowitą drużynę. Wydali też sporo pieniędzy. Co prawda, mniej niż my, ale i tak dużo. To silna drużyna".
O wpływie sobotniego meczu: "Nie wiem jak wygląda skład Espanyolu. Nie zagrają Victor i Canas, więc będą mieć mniej opcji. Sergi doznał kontuzji, ale my mamy rezerwowych. Spodziewam się innego meczu niż ten sobotni, jednak nie planuję dodawać benzyny do ognia i na tym zakończę. Swoje opinie zachowam dla siebie".