Sztab techniczny ma jasne cele przed letnim okienkiem transferowym. Barcelonę interesuje stoper, lewy obrońca i napastnik. Robert Fernández i jego sztab nieustannie szukają zawodników pasujących do profilu, ale już teraz na liście jest wiele nazwisk mu odpowiadających. Jednym z nich jest David Alaba z Bayernu Monachium.
23-latek jest nieprawdopodobnie utalentowanym zawodnikiem, który potrafi grać na wielu pozycjach, w tym na stoperze i na lewej obronie, a w dodatku ma potrzebne doświadczenie zebrane w trakcie sześciu lat w bawarskim gigancie. Atutów Alaby nie sposób wymienić. Barça uważa, że sprowadzając Austriaka kupiłaby nowego "Abidala", który mógłby stanowić o przyszłości klubu.
Alabą interesuje się wiele europejskich klubów. Jego ewentualną cenę podyktuje rynek, bo piłkarz nie ma w kontrakcie klauzuli. Media są zgodne - aby pozyskać Austriaka trzeba wyłożyć przynajmniej 60 milionów euro. Sam zawodnik chętnie dołączyłby do Leo Messiego i Barçy, ale nie wiadomo, czy Bayern pozwoli mu na rozpoczęcie nowego etapu.
Zainteresowanie Barçy Alabą nie jest niczym nowym. Katalończycy myśleli o sprowadzeniu Austriaka już w 2012 roku, gdy ten miał 19 lat i grał jeszcze na pozycji defensywnego pomocnika. Jego transfer rekomendował Charly Rexach, ale Bayern postawił weto.