Jeżeli piłkarze Barcelony wybiegliby na boisko w A Coruñi w takiej formie w jakiej są obecnie niektórzy jej kibice to należałoby się spodziewać porażki minimum 5-6 golami. Na szczęście nasi ulubieńcy to profesjonaliści i po największym cudzie w historii Klubu dostali taki zastrzyk motywacyjny, że nie mogą tego zaprzepaścić. FC Barcelona wciąż liczy się w walce o potrójną koronę i w dodatku jest w porażającej formie, o czym mogą się w niedzielne popołudnie przekonać piłkarze Deportivo. Początek spotkania o 16:15.
Jeszcze trzy tygodnie temu wydawałoby się to niemożliwe, ale Barcelona jest obecnie jednym z 3-4 głównych faworytów do zdobycia Ligi Mistrzów, w Primera Division zależy od samej siebie, a w finale Copa del Rey będzie absolutnym faworytem meczu z Deportivo Alaves. Puchary odkładamy jednak na bok co najmniej do 11/12 kwietnia (pierwsze ćwierćfinały Ligi Mistrzów) i do tego czasu trzeba podtrzymać wyśmienitą formę strzelecką, inkasując kilka wygranych w lidze. Niedzielny mecz to bardzo dobra okazja na trzy punkty zważywszy na historię pojedynków Blaugrany na El Riazor. Po remisie 1:1 w maju 2009 roku (mecz o nic trzy dni po finale Ligi Mistrzów w Rzymie) Blaugrana wygrała 5 kolejnych spotkań na tym obiekcie, strzelając aż 24 bramki! Aż 10 z nich zdobył Messi - Leo trafiał w każdym z tych meczów, dwukrotnie wbijając hat-tricka. Przed rokiem było 0:8, a 4 bramkami i 3 asystami (!) popisał się Luis Suarez.
Deportivo utrzymało się w 2015 roku w La Liga dzięki remisowi z Barceloną w ostatniej kolejce, a w minionym sezonie zajęło 15 lokatę. Teraz podopieczni Pepe Mela są na 17 lokacie z pięciopunktową przewagą nad strefą spadkową. Na własnym boisku w tym roku zanotowali 4 remisy i jedną porażkę. Zdecydowanie na przeciwnym biegunie znajduje się obecnie Barcelona, która w ostatnich 3 meczach wpakowała rywalom 17 bramek. "Duma Katalonii" po klęsce w Paryżu wygrała 5 kolejnych spotkań, za każdym razem grając coraz lepiej. Wybornie spisuje się trio MSN. Messi z Suarezem przewodzą klasyfikacji strzelców La Liga, odpowiednio z 23 i 20 golami na koncie. Neymar ma 8 bramek i 7 asyst. Niestety Neymar nie zagra z Deportivo z powodu drobnego urazu, co otwiera szansę dla Ardy Turana. Możemy być natomiast spokojni, że przeciwko Deportivo zagrają Suarez i Messi.
Pewniakiem w bramce jest również Ter Stegen. Luis Enrique zapewne wróci do ustawienia 4-3-3, a na prawej obronie zagra oczywiście bohater Sergi Roberto. Na lewej z pewnością wystąpi Alba (nie zagrał ani minuty z PSG), a w środku zapewne para Pique - Umtiti. Tradycyjnie największą niewiadomą jest formacja pomocy. Niewykluczone, że do składu wrócą Andre Gomes bądź Denis Suarez. Część meczu powinien też zagrać Andres Iniesta. W drużynie gospodarzy nie zobaczymy Andone (najlepszy strzelec), Guilherme oraz Mosquery.
Barcelona musi wygrać ten mecz aby podtrzymać szampańskie nastroje po meczu z PSG. Będziemy mogli wówczas ze spokojem czekać na piątkowe losowanie Ligi Mistrzów oraz niedzielny mecz z Valencią, a także na to, co zademonstruje Real Madryt w spotkaniu z Betisem. Osiem minut środowego meczu całkowicie zmieniło spojrzenie na ten sezon. To będzie wspaniała końcówka, podczas której przed Barceloną jeszcze 1 mecz w Copa del Rey, 12 w lidze hiszpańskiej i 2-5 w Lidze Mistrzów.
Deportivo La Coruna - FC Barcelona, El Riazor, 12.03.2017 godz.16:15