Zasłużone zwycięstwo
Zawodnicy Dumy Katalonii pokonali na Estadio Nuevo Los Carmenes Granadę 4:1. Bramki dla gości zdobywali Luis Suarez, Paco Alcacer, Saunier (samobójczy) oraz Neymar. Dla gospodarzy honorowe trafienie zaliczył Jeremie Boga. Zainkasowane trzy punkty w tym starciu pozwalają podopiecznym Luisa Enrique na utrzymanie dystansu do Realu Madryt w tabeli La Liga.
Pierwsze minuty to dużo walki w środku pola, przez co nie mogliśmy zobaczyć żadnej ciekawej akcji zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Po kwadransie, boisko musiał opuścić niestety Rafinha, który doznał kontuzji. Brazylijczyka zastąpił Paco Alcacer. Już pierwszy kontakt z piłką Hiszpana zaowocował dobrą akcją podopiecznych Luisa Enrique. Paco zgrał do Rakiticia, który dośrodkował w pole karne do Neymara. Brazylijczyk jednak fatalnie skiksował. W 24. minucie kapitalnym lobem popisał się Suarez, ale strzał Urugwajczyka zatrzymał się jedynie na poprzeczce. Trzy minuty później, znowu kapitalną okazję miał wspominany Luisito, który ostatecznie przegrał pojedynek jeden na jeden z Ochoą. W ostatnim kwadransie pierwszej części spotkania to „9” Barcelony był najaktywniejszym zawodnikiem na placu gry. Po faulu Davida Lombana na Suarezie powinien zostać podyktowany rzut karny w 34. minucie. Innego zdania był jednak główny arbiter, ale „co się odwlecze, to nie uciecze”. Na sześćdziesiąt sekund przed końcem regulaminowych 45 minut, kapitalnym crossem do Urugwajczyka popisał się Jordi Alba. Tym razem lob Suareza nad wychodzącym z bramki Ochoą był już dokładny, i Barcelona schodziła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Od razu po zmianie stron świetną interwencją po strzale Paco Alcacera popisał się bramkarz gospodarzy. Jednakże kilka chwil później to podopieczni Lucasa Alcaraza doprowadzili do wyrównania stanu rywalizacji. Mathieu do spółki z Albą nie upilnowali, wprowadzonego od razu po przerwie, Jeremiego Bogi, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Ter Stegenem. Barca natychmiast wzięła się do odrabiania strat. Cel udało się zrealizować w 64. minucie. Kapitalne zagranie od Luisa Suareza wykorzystał Paco Alcacer. Chwilę później na boisku w miejsce Andre Gomesa pojawił się Andres Iniesta. Zawodnicy z Los Carmenes szukali wyrównania, jednak niewiele wynikało z ich prób. Na domiar złego dla gospodarzy, w 82. minucie czerwoną kartkę obejrzał Agbo. Podopiecznych Alcaraza „pogrzebał” kilkadziesiąt sekund później gol Ivana Rakiticia na 3:1. Jak pokazały powtórki, piłki jako ostatni dotknął Saunier, na którego konto zostało ostatecznie zapisane trafienie samobójcze. Dzieła zniszczenia dokończył w doliczonym czasie gry Neymar, po zagraniu od Paco Alcacera.
Granada CF 1:4 FC Barcelona
50’ Boga - 44’ L. Suarez, 64’ Paco, 83’ Saunier (sam.), 90+1’ Neymar
Granada CF: Ochoa - Foulquier, Saunier, Lombán - Gastón Silva (78’ Cuenca), Héctor – Angban (46’ Boga), Agbo, Wakaso, Pereira – Kravets (56’ A. Ramos);
FC Barcelona: Ter Stegen - Sergi Roberto, Mascherano, Mathieu, Jordi Alba - Sergio Busquets, Rakitic (87’ Alena), André Gomes (64’ Iniesta) – Rafinha (16’ Paco), Suárez, Neymar
Sędziował: S. Latre