Theo Hernandez jest coraz bliżej przeprowadzki na Camp Nou. Mimo, że to Real Madryt jako pierwszy zgłosił możliwość wpłacenia klauzuli odstępnego, obrońca Atletico wypożyczony do Alaves wolałby przenieść się do Barcy. Powód jest czysto sportowy. Theo jest przekonany, że w Barcelonie będzie miał więcej okazji do gry, co jest kluczowym czynnikiem wpływającym na jego decyzję. 19-latek wierzy, że dobry sezon w barwach Blaugrany pozwoli mu znaleźć się w kadrze na Mundial w Rosji.
Real od bardzo dawna szuka lewego obrońcy, który mógłby zastępować Marcelo. Kontaktowano się z Jose Luisem Gayą z Valencii i Aaronem z Espanyolu, ale zdecydowano się na Theo. Powodem w dużym stopniu jest niezbyt wymagająca klauzula odstępnego (24 miliony euro). Rozmowy między klubem, a zawodnikiem już trwały, kiedy do gry wkroczyła Barcelona. Real postawił sprawę jasno: Theo ma być wzmocnieniem pierwszego zespołu, ale numerem jeden w przyszłym sezonie pozostaje Marcelo.
Na scenę wkroczyła Barcelona, choć wcześniej Theo nie był raczej priorytetowym celem na najbliższe okienko transferowe. Dyrektor sportowy Robert Fernandez uważa jednak, że 19-letni obrońca może wspomóc Barcelonę na kilku pozycjach. Uważa Theo za wszechstronnego zawodnika i zapewnił go o realnej możliwości gry. Co więcej, Robert nawiązał już kontakt z zawodnikiem zeszłego lata. Theo obiecał wtedy, że decyzję podejmie po sezonie, i póki co, bliżej mu do Barcelony, aniżeli do Realu Madryt.