Od niedzieli kolejne media publikują informacje na temat stanu zdrowia Gerarda Pique. Stoper Barcelony doznał kontuzji kolana w trakcie meczu z Espanyolem. Postawiło to pod znakiem zapytania jego występy przeciwko Valencii w Pucharze Króla, a pojawiały się też głosy, że 31-latek opuści również mecz z Chelsea w ramach Ligi Mistrzów.
Pique nie trenuje z drużyną od poniedziałku, a ewentualna 3- lub 4-tygodniowa pauza, o której pisały niektóre media byłaby sporym problemem dla już zdziesiątkowanej formacji obrony.
Sam piłkarz miał rzekomo nastawiać się na powrót już w meczu z Valencią, co potwierdza wypowiedź Amadora Bernabeu, byłego wiceprezydenta FC Barcelony, a prywatnie dziadka Gerarda Pique. Pan Bernabeu zdaje się ostatecznie wyjaśniać, jak wygląda sytuacja ze zdrowiem jego wnuka, i z pewnością nie jest z nim najgorzej.
-Nie zagra z Valencią. Będzie gotowy do gry za 8-10 dni. Chciał zagrać [z Valencią], ale myślę, że ostatecznie będzie w tym czasie odpoczywał.
Oznacza to, że Ernesto Valverde będzie musiał radzić sobie bez swojego podstawowego stopera w meczach z Valencią i Getafe. Na mecz z Chelsea Pique powinien być już w pełni sił.
Były wiceprezydent "Dumy Katalonii" nie chciał odnosić się do wypowiedzi prezesa La Liga Javiera Tebasa, który skrytykował cieszynkę Pique po golu na Cornella. Bernabeu stwierdził, że "nie wie i nie obchodzi go, co mówi Tebas".