Drugi garnitur wygrywa Superpuchar po mękach i karnych
Podopieczni Ernesto Valverde zdobyli Superpuchar Katalonii pokonując RCD Espanyol po rzutach karnych. Zawodnicy FC Barcelony od początku spotkania starali się narzucić rywalowi swój styl gry i mogli prowadzić już w drugiej minucie, ale znakomitej sytuacji na zdobycie bramki nie wykorzystał Paco. Gracze Espanyolu odpowiedzieli dosyć szybko, złe podanie Palencii zostało przecięte przez gracza Los Pericos, ale z sytuacji sam na sam zwycięsko wyszedł Cillessen. W dalszym etapie do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Quique Sáncheza Floresa i systematycznie straszyli holenderskiego bramkarza.
O ile w pierwszej połowie zawodnicy Valverde potrafili stworzyć jakieś zagrożenie, to po zmianie stron oglądaliśmy w tym elemencie kompletny marazm, a kolejne zmiany tylko potęgowały to zjawisko. Gracze Espanyolu nadal sporadycznie straszyli, ale nie przełożyło się to zdobycie gola i ostatecznie w tym spotkaniu nie oglądaliśmy ani jednej bramki.
W konkursie jedenastek nie pomylił się żaden z graczy FC Barcelony, z tym zadaniem poradzili sobie Paco, Palencia, Yerry Mina oraz Ruiz. W ekipie Espanyolu już przy pierwszym podejściu spudłował Darder, a ostatni rzut karny, który wykonywał Jurado, obronił Cillessen.
FC Barcelona - RCD Espanyol 0:0 (k. 4:2)