Prace nad programem Espai Barça miały rozpocząć się latem 2017 roku, jednak dziś, kilka miesięcy po tym terminie, na Camp Nou i w jego okolicach nie została wbita ani jedna łopata. Widać jedynie efekty działań nad Estadi Johan Cruyff w Ciutat Esportiva, które rośnie w ośrodku treningowym Barcelony. Jak wyjaśnia dziennik „La Vanguardia”, prace nad przebudową głównego stadionu Barçy mają rozpocząć się najwcześniej latem 2019 roku, dwa lata po planowanym terminie.
Przyczyną takiej sytuacji jest fakt, że Barcelona nie otrzymała wszystkich zgód z urzędu miasta na prace. Terminy na 99,9% nie zostaną dotrzymane. Nowe Palau Blaugrana miało zostać otwarte na sezon 2019/20, ale już teraz wiadomo, że to się nie uda. Mini Estadi, w którego miejscu ma stanąć nowa hala, zostanie wyburzone najwcześniej wiosną 2019 roku, gdy oficjalne otworzony zostanie stadion im. Cruyffa. Nie wydaje się też, aby cała przebudowa Camp Nou została zakończona przed wygaśnięciem mandatu Josepa Marii Bartomeu (2021).
W „La Vanguardii” czytamy, że klub zadecydował, aby niektóre prace na samym Camp Nou przeprowadzić już latem 2018 roku. Mówi się o przebudowie drugiego poziomu trybun na stadionie, gdzie wymieniona zostałyby wszystkie instalacje, w tym ta elektryczna. Obligowałoby to BarçaTV do tymczasowej zmiany obecnej siedziby. Mówi się też o przebudowie tunelu wjazdowego na stadion od strony Travessera de les Corts. Prace mają kosztować około 10 mln euro.
Opóźnienia w budowie powodują też wzrost kosztów i przewidywań Barcelony. Póki co Barça nie znalazła firmy, która zostanie sponsorem tytularnym Camp Nou. Pieniądze ze sprzedaży praw do nazwy miałyby pokryć około 1/3 kosztów całego projektu (~630 mln euro). Zarząd Barçy kontynuuje rozmowy, ale sponsor pojawi się najprawdopodobniej dopiero w momencie rozpoczęcia prac.