Marc-André ter Stegen udzielił niedawno wywiadu dla najnowszego wydania magazynu Panenka. - Dziś bramkarz musi dobrze grać nogami, musi zawsze być czujny. Tak naprawdę jest pierwszym obrońcą. Już w erze Victora Valdésa golkiper musiał być odważny - powiedział Niemiec. - Nie jestem jednak jak Victor Valdés i nigdy nie chciałem taki być. Moim punktem odniesienia i wzorem był Oliver Kahn. Nasz styl jest inny, ale skupiłem się na jego sile mentalnej - dodał, bramkarz, który mówił także...
O golkiperach pasujących do Barcelony: "Są tacy, którzy pasują idealnie, jak Ederson Moraes czy Claudio Bravo. Gigi Buffon też jest świetny. Ale gdybyśmy zamienili się klubami, ja grałbym w Juventusie, a Gigi w Barcelonie ,nie wiadomo jak potoczyłyby się nasze kariery. Może wcale nie byłbym tam, gdzie jestem dzisiaj".
O Valverde: "Mamy trenera, przeciwko któremu graliśmy parę razy, który widział nas z zewnątrz. Jego drużyny zawsze grały mocno pressingiem, a my cierpieliśmy z tego powodu. Dlatego teraz wie, jak powinniśmy grać. W tym sezonie poprawiliśmy grę w obronie".
O Zubizarrecie: "To on sprowadził mnie tutaj. Powiedział mi wtedy bardzo dużo przydatnych rzeczy, o stylu Barcelony, mentalności klubu. I że bramkarz jest naprawdę ważną częścią drużyny".
O Bravo: "Chciałem być numerem jeden. I kiedy musiałem siedzieć na ławce, to była dla mnie trudna sytuacja. Był ze światowego topu, miał na koncie sukcesy, więcej doświadczenia ode mnie".