FC Barcelona wysłała zapytanie do Tottenhamu ws. Christiana Eriksena, ale nic dalej z tym nie zrobi - informuje Mundo Deportivo. Blaugrana chciała poznać obecną sytuację Duńczyka, skontaktować się z jego agentem, Martinem Shootem, ale nic więcej. 26-latek nie jest ani planem B na wypadek braku transferu Antoine'a Griezmanna, ani czymkolwiek innych.
Na dziś Eriksen jest dla Tottenhamu nietykalny, chyba że ktoś złoży jakąś szaloną ofertę, czego Barca nie ma zamiaru robić. Swego czasu, jeszcze przed sprowadzeniem Philippe Coutinho, Barcelona pytała o Eriksena. Prezes Kogutów, Daniel Levy, odrzucił jednak wszelkie próby negocjacji.
Anglicy obecnie oczekują za pomocnika aż 190 milionów euro (!), czyli kwotę absolutnie szaloną. Obniżyć ją mógłby Andre Gomes, ale to i tak był wydatek z kosmosu, tym bardziej, że Blaugrana i tak chce kupić Arthura Melo oraz Antoine'a Griezmanna. Jeśli Barca zdołałaby sprzedać niepotrzebnych zawodników i ew. również Ousmane Dembele, do klubu mógłby dołączyć kolejny pomocnik, ale nie za cenę Eriksena.
- Nie chcę rozmawiać o plotkach - powiedział Duńczyk, pytany o zainteresowanie ze strony Katalończyków i Realu Madryt. MD kończy tekst stwierdzeniem, że piłkarz nie opuści Kogutów przed kolejnym sezonem.