W poniedziałek zarząd Barcelony spotka się na zebraniu, które – tylko z nazwy – będzie normalnym. Miało ono mieć spokojny, ustalony wcześniej przebieg, ale biorąc pod uwagę zamieszanie związane ze strukturą sportową może skończyć się zupełnie inaczej.
Jak informuje Miguel Rico z „Mundo Deportivo”, kryzys w zarządzaniu Barcą męczy dyrektorów. Już w poniedziałek możemy poznać kilka ważnych decyzji. Niektóre są już podjęte, a niektóre wymagają jeszcze przedyskutowania. Na przykład, wciąż nie wiadomo, czy dyrektor sportowy, Robert Fernandez, i dyrektor ds. piłkarskich, Pep Segura, w przyszłym sezonie dalej będą pracowali w Barcelonie.
W ramach ciekawostki warto dodać, że Josep Maria Bartomeu nie był na ostatnim, poniedziałkowym spotkaniu szefów działu piłkarskiego, na którym było kilku innych dyrektorów. Prezes Barcelony był w Warszawie na spotkaniu ECA, europejskiego stowarzyszenia klubów.