Szefowie Barcelony chcą zdecydowanie wzmocnić zespół przed startem sezonu 2018/19, przede wszystkim w linii pomocy. Kłopotów jest sporo. Odszedł Andres Iniesta, a bliski tego jest Andre Gomes. Poważnej kontuzji kolana doznał Carles Alena, który wróci do gry najwcześniej we wrześniu. Do tego, czterech podstawowych pomocników (Sergio Busquets, Ivan Rakitić, Philippe Coutinho, Paulinho) jedzie na mistrzostwa świata, z których prawdopodobnie wrócą zmęczeni, a nie można też wykluczyć jakiejś kontuzji.
Jak informuje „Mundo Deportivo”, w związku z nie najlepszą sytuacją Barcelona zdecydowała się przyspieszyć negocjacje ws. transferów Arthura Melo i Frenkiego de Jonga. Przypadek tego pierwszego jest mniej skomplikowany. Barca ma dogadany jego transfer, ale dopiero od 1 stycznia. Teraz Katalończycy negocjują z szefami Gremio Porto Alegre możliwość przyspieszenia transakcji. Władze klubu z Kraju Kawy nie chcą pozbywać się swojej gwiazdy w połowie sezonu, ale prawdopodobnie skuszą się możliwością zarobienia kilku milionów euro. Według „MD” Barcelona jest gotowa dopłacić 3 lub 4 miliony euro, aby tylko sprowadzić pomocnika już teraz.
Dziennik podaje również, że Barca chce jak najszybciej kupić de Jonga. Katalończycy nie chcą, by wymknął im się kolejny bardzo utalentowany zawodnik („MD” podaje przykład Rodrygo, który trafi do Realu). W poniedziałek w Barcelonie ma dojść do spotkania przedstawicieli klubu z agentem Frenkiego oraz z szefami Ajaksu Amsterdam. Holendrzy nie chcą sprzedawać swojej gwiazdki. Ajax od czterech lat nie zdobył mistrzostwa kraju, mocno krytykowana jest praca dyrektora sportowego Marca Overmarsa, ale na stole leży 30-40 milionów euro. „MD” informuje, że pomocnik ma być bardzo podekscytowany możliwością przenosin na Camp Nou i gry w koszulce Blaugrany.