Za niespełna tydzień (11 lipca) piłkarze Barcelony rozpoczną przygotowania do sezonu 2018/19, ale dyrektorzy klubu póki co nie spisują się najlepiej. W kadrze Dumy Katalonii jest wielu zawodników uważanych za niepotrzebnych, ale jak na razie udało się sprzedać zaledwie jednego piłkarza. Gerard Deulofeu odszedł do Watfordu za 13 milionów euro i cztery miliony euro w zmiennych. Od tego czasu nie wydarzyło się nic. Nawet Marlon, który miał być o włos od przenosin do West Hamu, a później Southampton, został w klubie.
Jak informuje „Mundo Deportivo”, Barça zakomunikowała swoim zawodnikom, że 11 lipca będą musieli stawić się na badaniach, a później na treningach. Aleix Vidal był pierwszym, który poinformował, że chce odejść. Katalończyk opróżnił swoją szafkę i nawet pożegnał się z kibicami w mediach społecznościowych, ale wciąż ma kontrakt z Barceloną. Zainteresowanie jego transferem wykazują Sevilla czy Inter Mediolan, ale brakuje konkretów. Według „MD” praktycznie nie ma szans, by prawy obrońca opuścił klub przed startem przygotowań.
Rafinha też będzie miał stawić się na pierwszym treningu. Pomocnik miał nadzieję pozostać w Interze, ale władze Nerazzurich zerwały wcześniejsze porozumienie ws. wykupienia Brazylijczyka. Zgodnie z ustaleniami, Barça miała zarobić 35 milionów euro po tym, jak Włosi wywalczą awans do kolejnego sezonu Ligi Mistrzów, ale szefowie Interu nagle chcieli obniżyć kwotę transferu. I to o połowę.
Odchodzić z klubu nie chce za to Paco Alcácer. Gdy transfer Antoine'a Griezmanna wydawał się być pewny, Hiszpan trafił na listę transferową, bo miało nie być dla niego miejsca. Ale od tego czasu sytuacja się zmieniła i piłkarz pragnie pozostać na Camp Nou.
Nic nie zmienia się też w przypadku Munira El Haddadiego i Douglasa. Deportivo Alavés nie chce (lub nie może, ze względów finansowych) wykupić napastnika, a inne opcje znikają. „MD” zapewnia, że informacje o zainteresowaniu Munirem zdementowali i przedstawiciele Olympique Marsylia, i Lille. O wypożyczeniu Douglasa myślało z kolei Nantes, ale warunki były nie do zaakceptowania. Francuzi chcieli płacić mniej niż połowę pensji brazylijskiego obrońcy, ale Barça błyskawicznie odrzuciła tę ofertę.