FC Barcelona pracuje nad transferami do klubu, ale jej plan na letnie okno transferowe nieco posypał się po zmianie decyzji Antoine’a Griezmanna. Katalończycy dość szybko sprowadzili Arthura Melo oraz Clémenta Lengleta. Ernesto Valverde rozumie, że negocjacje toczą się w swoim tempie, ale też chciałby jak najszybciej mieć do dyspozycji nowych piłkarzy, dzięki czemu proces adaptacji w drużynie nie musiałby odbywać się w środku sezonu. Jak czytamy w „Mundo Deportivo”, w biurach na Camp Nou mają zamiar zastosować się do słów trenera i chcą dopiąć przynajmniej jeden transfer przed Superpucharem Hiszpanii, który odbędzie się 12 sierpnia w marokańskim Tangerze.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się być sprowadzenie Malcoma, którego wybrano w miejsce Williana. Skrzydłowy Girondins Bordeaux miał trafić do AS Roma, ale ostatecznie wydaje się, że najbliżej mu do Barcelony. Szefowie Dumy Katalonii spróbują również szybko dopiąć negocjacje ws. Adriena Rabiota.
Valverde nie chciałby powtórki z ubiegłego roku, gdy tylko Nélson Semedo przyszedł w lipcu. Paulinho dołączył do klubu w połowie sierpnia, natomiast Ousmane Dembélé podpisał kontrakt w ostatnich dniach okna transferowego. Teraz wiadomo już, że będzie lepiej, bo Arthur i Lenglet już trenują z zespołem, ale i tak mogłoby być lepiej. To samo odnosi się do kwestii sprzedaży. Valverde pragnie mieć zespół złożony z 22 zawodników już od startu rozgrywek w LaLiga.