Superdeporte zamieściło dzisiaj artykuł, w którym jest odpowiedź na doniesienia katalońskiego SPORT-u dotyczące ewentualnego transferu Daniego Parejo do FC Barcelony.
Jak dowiedziała się gazeta, nie ma żadnych rozmów pomiędzy Valencią a Parejo. Hiszpan oczekuje jednak na przedłużenie kontraktu, który wygasa w 2020 roku. Ludzie w klubie postrzegają informację katalońskiego dziennika jako grę jego agenta. Niezależnie od tego, nie da się zaprzeczyć, że Ernesto Valverde bardzo chciałby mieć tego zawodnika w swojej drużynie.
Valencia zapewniła, że nie będzie negocjować transferu Parejo z Barceloną i jedyną drogą do transferu może być wpłacenie klauzuli. Poza tym, Nietoperze nie chcą, aby w ewentualny transfer miał zostać włączony jakikolwiek zawodnik, nawet jeśli byłby to André Gomes, którym są zainteresowani.
Dlaczego? W klubie postrzegają Parejo jako bardzo ważnego zawodnika i podkreślają, że jest on kapitanem. To on jest łącznikiem pomiędzy sztabem szkoleniowym a piłkarzami, a także osobą, która jednoczy zespół. Wszyscy w drużynie mu ufają.
Z punktu widzenia sportowego jest także nietykalny dla Marcelino. Trener nie wyobraża sobie drużyny bez niego, chociaż zakładając jego odejście, mógłby zastąpić go Carlos Soler, szczególnie po przyjściu do drużyny Daniela Wassa.
W końcu, transfer Parejo jest kosztowną operacją, która wymaga wyłożenia na stół 50 mln euro. Valencia uważa, że są w tym momencie zawodnicy, którzy za podobną kwotę mogą zapewnić Barcelonie to samo, co Parejo.